Powered By Blogger

11 maja 2008

LiD - SLD i wariant hiszpański


Jesteśmy świadkami dziwnych ruchów w ramach tzw. „lewicy”. Z jednej strony sondaże wykazują spadek jej notowań nawet poniżej pięcioprocentowego progu umożliwiającego wejście do parlamentu, z drugiej zaś SLD pozbywa się swoich dotychczasowych partnerów. Najpierw lewicową koalicję opuściła Partia Demokratyczna (dawniej Unia Wolności), a następnie partyjka Marka Borowskiego-Bermana (SDPiL). O co więc w tym kontradansie chodzi? Czy mamy faktycznie do czynienia z zejściem ze sceny politycznej postkomunistycznej lewicy i zmierzchem wpływów jawnych lewaków w Polsce? Z pozoru wydawać się może, że tak właśnie jest, jednak po wnikliwszej analizie okazać się może, że mamy do czynienia raczej ze strategicznym manewrem czerwonych przygotowujących nowe „otwarcie” dla ponownego triumfalnego powrotu na wielką scenę polityczną. Sposób myślenia Napieralskiego i jego mentorów jest następujący. W Polsce istnieje trwały postPZPR-owski elektorat lewicy (aparatczycy SB-cy, byli wojskowi itp.), który zawsze i w każdej okoliczności głosuje na komunistów. Elektorat ten jest „pewny”, ale z roku na rok zmniejsza się na skutek nieuchronnego wymierania. W dodatku pewne zamieszanie wśród „żelaznej gwardii” wywołała wolta Leszka Millera pokłóconego z Aleksandrem Kwaśniewskim między innymi na tle dawnych animozji frakcyjnych z czasów PZPR („chamy i Żydy”). Elektorat „pedałów" i tym podobnych cudaków to jeszcze za mało aby rządzić. Co więc należy zrobić aby lewica mogła na trwale wpisać się w dwubiegunowy system polityczny w Polsce będący dzisiaj odbiciem modelu obowiązującego w krajach UE, do której chcąc nie chcąc przynależymy. Aby ten wariant zrealizować potrzebna jest głęboka rewolucja kulturalna zmieniająca dotychczasowy archetyp naszego narodu. W pierwszej kolejności chodzi o odkatolicyzowanie społeczeństwa podobnie jak dokonała tego lewica w Hiszpanii. Nie bez powodu Grzegorz Napieralski perygrynował ostatnio do Hiszpanii aby tam pobierać nauki u swego mistrza socjalistycznego premiera J. L. Zapatero. Hiszpania i Polska to dwa bardzo podobne do siebie narody. I tu i tam religią większości jest katolicyzm a Kościół odgrywa w życiu publicznym doniosłą rolę. Obecnie jednak tradycyjna Hiszpania znajduje się w stanie rozkładu na co złożyło się wiele przyczyn. Rządzący już drugą kadencję socjaliści dokonali w ciągu krótkiego czasu rewolucyjnych zmian. W ciągu pierwszej kadencji swych rządów odepchnięto Kościół od jakichkolwiek wpływów na prawodawstwo i nauczanie, zalegalizowano związki homoseksualne, wprowadzono ekspresowe rozwody, do szkół weszła seks edukacja, poszerzono dostępność aborcji, eutanazji, osłabiono znaczenie armii, Katalonia i Baskonia uzyskały faktyczną niezależność. W dodatku prowadzi się specyficzną „politykę historycznaj” mającą na celu dyskredytację hiszpańskiej tradycji, burzy pomniki bohaterów narodowych a na piedestał wynosi komunistycznych i masońskich zbrodniarzy. Zarówno w tradycyjnej Hiszpanii jak i w Polsce lewica dopóki nie dokona głębokich zmian społeczno - obyczajowych postrzegana jest słusznie jako „ciało obce".

Może od czasu do czasu wygrywać wybory wykorzystując napięcia społeczne, nie jest jednak w stanie na trwale sprawować rządu dusz a więc i długotrwałej władzy politycznej - stąd płynie imperatyw dokonania gwałtownych zmian w zakresie obyczajowym (3), aby już powrót do przeszłości stał się niemożliwy.

To co udało się socjalistom Zapatero w Hiszpanii może ziścić się i w naszym kraju. Dokonanie przewrotu w tym kierunku stanowi dla rodzimych lewaków życiową konieczność. Będą więc starali się zdobyć władzę obojętnie pod jakim hasłem aby odgórnie dokonać rewolucji (4). Możliwy jest następujący scenariusz. Po zakończonej kompromitacją kadencji PO, dramatycznemu załamaniu się gospodarki i nieuchronnej drożyźnie wywołanej dostosowywaniem się do standardów UE wybory wygrywa partia głosząca demagogiczne hasła socjalne - SLD. Powstaje rząd Olejniczaka czy Napieralskiego, który natychmiast dokonuje szeregu posunięć o charakterze antykościelnym. Ideologiem tego rządu będzie np. młody Sławomir Sierakowski z „Krytyki Politycznej”. Zrywa się konkordat, legalizuje małżeństwa homoseksualistów, wprowadza możliwość aborcji na życzenie dotowaną z budżetu, likwiduje Radio Maryja, wprowadza eutanazję aby odciążyć ZUS itp.(5). Wszystkie te zmiany cieszą się poparciem rządu UE, który chwali Napieralskiego i udziela mu daleko idącego wsparcia. Naród jest zdezorientowany szybkością działań, ale koniec końcem nie może nic zrobić i godzi się z nowym stanem rzeczy. Sytuacja utrwala się. Polska jest już innym krajem. Standardy unijne są zrealizowane. Przełamane zostaje kolejne „tabu” społeczne.

Scenariusz wyżej naszkicowany może wydawać się dzisiaj u nas mało realny jednak pamiętajmy, że swego czasu lekceważono niejakiego Adolfa H., który równie dokonał podobnej głębokiej rewolucji ze skutkiem wiadomym. Intelektualny „fuhrer" polskich lewaków Sławomir Sierakowski uwija się nad przygotowaniem takiej rewolucji. Jest wszechobecny w wielu mediach nie wyłączając państwowej TVP. Przy takim „wilczku” pałającym nienawiścią do wszystkiego co pachnie tradycją poccziwcami i zachowawcami wydają się Józef Oleksy czy Leszek Miller (6). Kandydaci na polskich Zapatero otrzymali w ostatnich dniach słowa zachęty i wsparcia również ze strony niemieckich towarzyszy. Przywódca zaodrzańskich socjaldemokratów obiecał udzielać nadwiślańskim czerwonym rad i niezbędnej pomocy. Tłumacząc na zrozumiały język oznacza to między innymi dotacje finansowe. Mielibyśmy więc do czynienia z zakładaniem dodatkowych niemieckich kleszczy na wypadek trudności jakie napotkać może w niedalekiej przyszłości „partia pruska” jaką jest niby prawicowa PO. Ideałem dla rządzącego Europą establishmentu jest układ dwubiegunowy (niby prawica - chadecy lub liberałowie) i socjaldemokracja. Na marginesie warto zaznaczyć, że w Polsce sytuację komplikuje im nieco istnienie PiS - będącego „ciałem obcym” nie tyle ze względów ideologicznych (partia Kaczyńskich to socjaliści i pseudo katolicy w sanacyjnym sosie) lecz z uwagi na to, że jest to agentura amerykańsko - żydowska utrzymująca polski przyczółek wpływów USA i Izraela.

Zakończony 1.06. kongres SLD potwierdza w całej rozciągłości naszkicowany powyżej scenariusz. Musimy uważnie śledzić poczynania „towarzyszy” albowiem ich czas może niedługo nadejść i ruszy „parowóz dziejów”, a „koła postępu” zaczną się z większą szybkością obracać.

Grzegorz Piotr Wysok

__________

3) A. Gramsci wioski komunista i guru wszelkiej maści lewaków pisał w 1916 roku „Socjalizm jest właśnie tą religią która musi zabić chrześcijaństwo”.

4) Np. w Hiszpanii zwycięstwo PSOE (partii socjalistycznej) nastąpiło w wyniku zamieszania wywołanego zamachem terrorystycznym na kolejkę podziemną (12 marca 2003 r.), w wyniku którego zginęło kilkaset osób. Kulisy tego zamachu w przeddzień wyborów do dzisiaj nie zostały w pełni wyjaśnione i budzą wiele pytań. Dość powiedzieć, że na skutek odsunięcia od władzy Partii Ludowej (konserwatywnej) Hiszpania z dnia na dzień zmieniła swą politykę zagraniczną o 180 stopni przechodząc z obozu proamerykańskiego na opcję proniemiecką wycofując swe wojska z Iraku itd.

5) Lewacy mogą liczyć na tę część społeczeństwa, która z różnych powodów weszła w konflikt z normami chrześcijańskimi. Są to w pierwszej kolejności rozwodnicy, którzy zawarli ponowny związek a nie uważają tego za nic zdrożnego, część kobiet, które dopuściły się dzieciobójstwa a za zbrodnię tą nie żałują, dzieci z rozbitych rodzin nie posiadające wyraźnych wzorców osobowych w postaci ojca, młodzież i starsi uzależnieni od pornografii itp.

6) Miller ostatnio opowiada się za utrzymaniem konkordatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz