Powered By Blogger

28 maja 2008

W obronie cywilizacji


Głównym polem dzisiejszych zmagań w "batalii o Polskę" staje się płaszczyzna cywilizacyjna.

W związku z pewnymi niejasnościami wokół pojęcia "ywilizacja" - pragnę na wstępie w krótkim szkicu przypomnieć teorie wybitnego polskiego uczonego prof. Feliksa Konecznego (1862 - 1949) - prekursora nauki o cywilizacji - człowieka, którego dorobek lewicowi "koryfeusze nauk" usiłują skazać na zapomnienie.
Koneczny cywilizację definiuje krótko jako "metodę życia zbiorowego" - "z duszy i data składa sie człowiek" - stwierdza. Wszystkie zaś dziedziny ludzkiego bytowania dają się podciągnąć pod pięć kategorii duchowych i cielesnych nazywanych przez uczonego z łacińską quinqunxem (pięciobokiem) cywilizacyjnym. Są to: stosunek do dobra (moralność) prawdy (nauka o rzeczach przyrodzonych i nadprzyrodzonych) - jako wartości duchowe, zdrowie i dobrobyt (ekonomika) - jako kategorie cielesne oraz piękno (estetyka) - jako kategoria wspólna będąca zwornikiem pozostałych. Z różnic w zapatrywaniu się na te kategorie konstytuują się odmienne cywilizacje. Każdy człowiek posiada jakaś metodę życia - pozwala to na jednoznaczne zakwalifikowanie każdej jednostki i zbiorowości do którejś cywilizacji. Nie można być bowiem cywilizowanym na kilka sposobów. Nie można jednocześnie uważać czegoś za godziwe i niegodziwe, za prawdziwe i fałszywe, za piękne i szpetne itd. Mieszanie cywilizacji powoduje początkowo ogólny chaos, a ostatecznie silniejsza wypiera słabszą, która w konfrontacji musi zginać. Mieszanki cywilizacyjne mogą czas jakiś istnieć, jednak wcześniej czy później zwyciężyć musi jeden z modeli. Koneczny przy konstruowaniu swojej teorii posługiwał się sprawdzoną metodą indukcyjną, a więc nie zakładał w odróżnieniu od innych współczesnych mu historiozofów tezy z góry, lecz poprzez analizę bogatego materiału historycznego (był wielkim erudytą) dochodził do pewnych uogolnień i formułował prawa dziejowe. W historii ludzkości wyróżnił kilkadziesiąt typów cywilizacji, z których większość już dziś nie istnieje. Swoją żywotność zachowały do naszych czasów siedem - chińska, bramińska, żydowska, turańska, muzułmańska, bizantyjska i łacińska. Cywilizacji nie należy utożsamiać z religiami (chociaż istnieją cywilizacje sakralne np. bramińska i żydowska), ani też z rasą lub terytorium (można na przykład być chińczykiem w cywilizacji turańskiej itp.). W ramach cywilizacji wyodrębnia się kultury (np. cywilizacja łacińska - kultura polska, hiszpańska etc.). Ze wszystkich typów cywilizacji tylko w łacińskiej doszło do pewnej harmonii ludzkiego rozwoju. Wyodrębnieniu uległy pojęcia wolności indywidualnej własności, monogamicznego i nierozerwalnego małżeństwa, wreszcie historyzmu. Niestety cywilizacja łacińska jest dziś śmiertelnie zagrożona. Właściwie w żadnym kraju nie istnieje ona w swej czystej formie. Możemy mówić jedynie o jednostkach przynależnych do tej cywilizacji, innymi słowy "front obrony" cywilizacji łacińskiej przebiega dziś poprzez dusze każdego człowieka.

W krajach Europy Zachodniej (będącej niegdyś kolebką łacinnictwa), do których naśladowania tak spieszno niektórym naszym rodakom sytuacja na płaszczyźnie cywilizacyjnej wygląda wręcz przerażająco. Mamy tam do czynienia z przedziwną mieszanką bizantynizmu (biurokracja, omnipotencja państwa, brak moralności w życiu publicznym), żydowska (podwójna etyka, aprioryzm prawny i ustrojowy, talmudyczne kruczkarstwo), turańszczyzny (kult użycia i siły fizycznej, bezideowość, materializm, gromadność). Dochodzą do tego wpływy cywilizacji muzułmańskiej i bramińskiej - przyjmowane dziś przez rdzennych europejczyków. Wszystko to razem tworzy mieszankę piorunującą niespotykaną wcześniej w dziejach.

Polska na tym tle wydawać się może ostoją ładu i wartości łacińskich, chociaż i u nas nie brak wpływów innych cywilizacji. Widoczne jest to zwłaszcza w urządzeniu państwa i w systemie gospodarczym. Nasila się - co jest szczególnie groźne - parcie obcych cywilizacyjnie elementów w kulturze i obyczajowości. Procesami tymi kierują media oraz czynniki państwowe. W tym miejscu należy nadmienić, iż cała akcja niszczenia cywilizacji łacińskiej - utożsamianej słusznie z katolicyzmem - poprzez lansowanie synkretyzmu kulturowego i religijnego zgodna jest z masońskimi planami budowy Paneuropy. Autor tej idei Ryszard Mikołaj Coudenhove-Kalergi (1894-1972) pragnął widzieć ją jako „mieszankę ras i kultur eurazyjsko-negroidalnych. Wraz ze zniknięciem wiary chrześcijańskiej - pisał, "grozi Europie niebezpieczeństwo nastania epoki barbarzyńskiej…" - lecz "Żydzi, którymi dobrotliwa opatrzność obdarzyła Europę jako nową rasą szlachecką z łaski ducha jako przedstawiciele narodu ongiś przez Boga wybranego będą na długą metę rządzili mieszkańcami eurazyjsko-negroidalnymi…". "Żydzi są łonem idei dziś stają na czele ruchu socjalistycznego…" Plan nieżyjącego już Kalergiego jest dziś z przerażającą konsekwencją realizowany.

Aby wiec uratować naszą tożsamość - obronić ideały wolności, własności i sprawiedliwości - musimy być "łacińskimi cywilizacjonistami".

Grzegorz Piotr Wysok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz