8 października 2008
O "dobrych" dzikusach
Otrzymalem list od Pana Adama Leksa, który niniejszym publikuję w moim biuletynie.
Grzegorz Piotr Wysok
~~~~~~~~~~
Słuchając ostatnio radia dowiedziałem się o pogromach chrześcijan odbywających się od jakiegoś czasu w Iraku i Indiach. Skala rozległości tego zjawiska oraz ilość ofiar zaskoczyły mnie! Jak takie rzeczy są jeszcze możliwe?! Przecież mamy "światły" XXI wiek! Kłóci się to chyba z lansowaną od XVIII stulecia teorią o "dobrym dzikusie" i współczesną - o "pokojowym" islamie i hinduizmie. A cóż na to my? Ano, zamiast pomóc swoim współbraciom w wierze, trwonimy czas na jałowych dysputach, zalatani zapominamy o Bożym świecie, a na dodatek pozwalamy narzucać sobie tematy, które obok wąskiej grupy ideologów nic nas obchodzić nie mogą, a przynajmniej nie powinny. Nie ma co mówić, dzisiaj pod pozorem walki o prawa człowieka, odbywa się na naszych oczach wielki proces polegający na obronie i promocji wszelakich zboczeń, pozbawiania nienarodzonych życia, a tym, którym się udało jakoś szczęśliwie urodzić - dzieciństwa. Gołym okiem widać, że Europa pozbywa się chrześcijańskiego dziedzictwa niczym ciasnego gorsetu i podąża w przeciwnym kierunku. Dzisiaj patrząc wstecz i porównując dawne czasy do obecnych widać wyraźnie, że wyprawy krzyżowe, za które wciąż przeprasza Kościół jak i podboje konkwistadorów nie były takie bez sensu, bowiem wychodziły naprzeciw potrzebie obrony chrześcijaństwa jak i rozprzestrzeniania jego kultury. My sami zaś przy Gotfrydzie de Bulion czy Maldwinie Trędowatym nie wyglądamy najlepiej, a mówiąc szczerze to kiepsko - coś jak ratlerek przy bernardynie. Tym, którzy pozostają przy teorii o "dobrych" Indianach i "złych" konkwistadorach polecam dobrą lekturę o tamtych czasach, zaś nie lubiącym czytać film Mela Gibsona pt. "Apocalypto". Jeżeli to ich jeszcze nie przekona, to ja będąc pełny podziwu dla ich ignorancji, nic więcej uczynić nie mogę. Pozostanie jedynie nadzieja, że kiedyś Pan Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu znajdzie sposób, aby ich skłonić do głębszej refleksji.
Adam Leks
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz