Powered By Blogger

2 grudnia 2008

Oświadczenie


Źródło: "Gazeta Wyborcza"
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,81048,6029294,Lublin__Sledztwo_w_sprawie_plyt_z_faszystowskimi_tresciami.html

Lublin. Śledztwo w sprawie płyt z faszystowskimi treściami

Płyty CD z treściami faszystowskimi i rasistowskimi znalazła ABW podczas przeszukań w kilkunastu miejscach na Lubelszczyźnie i Śląsku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lublinie - poinformowała w piątek rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska.
"Na płytach są piosenki w języku polskim i angielskim, ich słowa są rasistowskie i propagują faszyzm. Symbole faszystowskie są także na okładkach płyt" - powiedziała Syk-Jankowska.
Sprawa zaczęła się w lutym ubiegłego roku, gdy płyty CD z treściami faszystowskimi znaleziono w nieodebranej na poczcie paczce adresowanej do mieszkańca Lublina. Prokuratura ustaliła, że takie płyty wysyłane były także do Wielkiej Brytanii. Postępowanie zostało zawieszone, lubelska prokuratura zwróciła się o pomoc do brytyjskich organów ścigania i czekała na ich ustalenia.
W październiku tego roku materiały z Wielkiej Brytanii trafiły do Lublina i prokuratura wznowiła śledztwo. Zleciła ABW przeszukania o osób, które były zamieszane w rozsyłanie płyt.
ABW znalazła "duże ilości" płyt w czwartek podczas przeszukań w 14 miejscach - w Lublinie, na Lubelszczyźnie i w jednym na Śląsku.
"Śledztwo nadal toczy się w sprawie. Nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów" - dodała Syk - Jankowska.
Za publiczne propagowanie faszyzmu lub nawoływanie do nienawiści na tle rasowym art. 256 kodeksu karnego przewiduje karę do 2 lat więzienia.

PAP

Lublin, 05.12.2008


Źródło: "Dziennik Wschodni"
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081205/LUBLIN/629732418

ABW znalazła płyty z faszystowskimi piosenkami

Agenci lubelskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukali 14 mieszkań. Znaleźli płyty z piosenkami o faszystowskiej i rasistowskiej wymowie.
ABW działała na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Lublinie, która od lutego prowadzi śledztwo w sprawie rozpowszechniania faszystowskich treści. Wówczas na adres mieszkańca Lublina nadeszła paczka. Nie została jednak odebrana. Przesyłkę otworzyli pocztowcy. Znaleźli płyty CD z faszystowskimi utworami.
Okazało się, że takie same płyty zostały wysłane do Wielkiej Brytanii. Prokuratura wystąpiła do brytyjskich organów ścigania o podzielenie się swoimi ustaleniami. Odpowiedz nadeszła kilka tygodni temu. Dzięki tym informacjom udało się ustalić adresy osób, do których na Lubelszczyźnie mogły trafić podobne płyty.
Do przeszukań doszło w czwartek. Agenci wkroczyli do 13 mieszkań na Lubelszczyźnie i jednego na Śląsku. Znaleźli kolejne płyty z piosenkami w języku polskim i angielskim, które propogowały faszyzm.
- Na okładkach płyt były symbole faszystowskie - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Prokuratura do tej pory nie postawiła nikomu zarzutu. Przed sądem może postawić tylko tego, komu udowodni publiczne propagowanie faszymu. Grozi za to do dwóch lat więzienia.

ER

Lublin, 05.12.2008


Źródło: "Kurier Lubelski"
http://www.kurierlubelski.pl/module-dzial-viewpub-tid-9-pid-64810.html

ABW na tropie faszystów

Kilkanaście mieszkań przeszukali funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W czasie akcji natrafiono na płyty CD z treściami faszystowskimi i rasistowskimi.
Przeszukań dokonano w ramach śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Lublinie. W czasie akcji funkcjonariusze ABW weszli do mieszkań na Lubelszczyźnie i Śląsku. Na płytach z nazistowskimi okładkami były rasistowskie piosenki w językach polskim i angielskim.
- Nagrania te propagują faszyzm - mówi Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledztwo w sprawie nazistowskich nagrań zaczęło się w lutym tego roku. Wówczas w paczce adresowanej do mieszkańca Lublina natrafiono na rasistowskie płyty. W czasie śledztwa ustalono, że takie same nagrania były wysyłane do Wielkiej Brytanii. Na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów. Za publiczne propagowanie faszyzmu grozi kara do 2 lat więzienia.

WIT

Lublin, 06.12.2008


Oświadczenie

W dniu 26 listopada 2008 r. został zatrzymany jeden z naszych przyjaciół. Do lubelskiego lokalu NOP weszli funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy wprawdzie się wylegitymowali, jednak nie przedstawili żadnego nakazu sądowego lub prokuratorskiego. Jako uzasadnienie podano konieczność przesłuchania w charakterze świadka w związku z prowadzonym postępowaniem z art. 256 k.k. (sprawa nr RSD 4/08).

Nazajutrz nasz Kolega został przesłuchany przez funkcjonariuszy katowickiej delegatury ABW. Oficjalnym powodem miała być informacja operacyjna, że na posesji przy ul. Karłowicza 1 znajduje się "duża ilość materiałów z treściami faszystowskimi". Oczywiście żadnych takich rzeczy w toku przeszukania nie stwierdzono. Zważywszy na datę należy podkreślić, że wydarzenia te miały miejsce na początku długiego cyklu pracy nad blogiem Kol. Grzegorza Wysoka, dlatego w tej sytuacji staje się oczywiste, że przesłuchanie w tym terminie bez przygotowania konkretnych zarzutów i stosownych dokumentów miało charakter wyraźnie represyjny i naruszało zasady demokracji.

Przesłuchany został członek legalnie działającej partii opozycyjnej, bez jakiegokolwiek poważnego uzasadnienia. Wprawdzie został poinformowany, że wezwanie w charakterze świadka jest bezpośrednio związane z prowadzonym przez katowicką prokuraturę śledztwem w sprawie "produkcji flag, naszywek, płyt CD i innych gadżetów nazistowskich" to co ciekawe, jedyny okazany przez funcjonariuszy egzemplarz prawicowego magazynu Sojuszu Prawdy pt. "Zjednoczony Front" wydany został w Wodzisławiu Śl. w połowie 2002 r. co pozwala zasadnie przypuszczać, że sprawa została "ustawiona" zważywszy, iż zbliża się rok 2009. Jest to po prostu próba uniemożliwiania naszemu Koledze prowadzenia dalszej działalności politycznej.

Tak więc nasz przyjaciel, którego narodowe poglądy są od dawna znane przesłuchany zostaje z marszu, przed okresem świąteczno-noworocznym oraz przez ponad sześć godzin bez jakichkolwiek powodów trzymany w pokoju bez możliwości kontaktu z kimkolwiek. Jest to jawne i brutalne naruszanie praw człowieka i obywatela, o które to prawa podobno tak się troszczy nasze "demokratyczne" państwo.

W związku z opisanym zajściem wyrażamy oburzenie i domagamy się stosownego zadośćuczynienia za wyrządzone mu szkody moralne.

Maciej Szymański
Robert Szczęśniak

1 komentarz:

  1. To są prawdopodobnie próby zastraszania.
    Cholerne komuchy.
    Pozdrawiam Pana

    OdpowiedzUsuń