Powered By Blogger

7 grudnia 2009

List do Redakcji

- Original Message -
To: "mndystrybycja@o2.pl"
Sent: Tuesday, December 08, 2009 9:54 PM
Subject: ks.Wiesław Pęski SAC prosi
o pomoc dla parafii w Kijowie


Pax Christi!

Proszę o pomoc. Jestem proboszczem w kijowskiej parafii rzymsko-katolickiej pod wezwaniem Chrystusa Króla Wszechświata. Przez 10 lat tułaliśmy się z po różnych wynajętych miejscach. Zaczynaliśmy od wynajętego mieszkania w bloku na siódmym piętrze, po niemal dwóch latach znaleźliśmy coś nieco lepszego - mieszkanie na parterze. Oczywiście w tychże mieszkaniach również mieszkałem. Potem wraz z parafianami znaleźliśmy się w budynku domu kultury "Dnipro". Przez rok byliśmy tam na nie ogrzewanym pokoiku na piętrze, gdzie zimą wszystko zamarzało i nie mieściliśmy się. Zauważyłem jednak, że w tymże domu kultury jest duże pół piwniczne pomieszczenie i ma swoje dodatkowe wejście. Nie przerażało mnie, że jest zdewastowane i zasypane śmieciem. Wspólnie z parafianami wyremontowaliśmy je. Pozostawaliśmy tam do 27 sierpnia 2008 roku, kiedy to wieczorem tego dnia powiedziano nam, że już od 1 września będziemy płacili za wynajem o 1000 dolarów drożej. Chodziło im niewątpliwie o pozbycie się nas, na co niedwuznacznie wskazywało bolesne dokuczanie nam przez ostatnie miesiące przed wspomnianym 27 sierpnia (agresywnie wyzywani byli parafianie, a siostra zakonna wielokrotnie z tego powodu płakała). Chcieli się w ten sposób przypodobać prawosławiu i wszystkim innym nieprzyjaciołom kościoła katolickiego. Niestety Polacy i katolicy rzymscy na Ukrainie mają niewielu przyjaciół. Władze w Polsce ostatnio mocno dają do zrozumienia, że Kościół na Wschodzie ich mało interesuje. Główną nadzieję pokładam więc na polskich gorliwych katolikach, którym pseudo prawica, liberałowie i lewica nie zatruli duszy.

Na szczęście towarzyszy naszej parafii Boża opieka. Wyrzucenie nas z domu kultury okazało się błogosławione. Jeszcze pamiętnego 27 sierpnia ubiegłego roku wieczorem znalazłem przedziwne ogłoszenie o wynajmie. Było przedziwne, ponieważ w odpowiednim dla parafii miejscu i cena była zaledwie trzecią a nawet tylko czwartą częścią od realnej sumy. Właściciele byli zdziwieni, że ja znalazłem to przestarzałe ogłoszenie. Tam się znaleźliśmy. Siostry zakonne od razu miały poczucie że to miejsce było przygotowane dla nas i będzie naszą własnością. Ja nie śmiałem wyrażać tak śmiało swojej nadziei, ale jeszcze nie na naszym postarałem się o 8 metrowy dębowy krzyż przed domem z piękną pasyjką Chrystusa na tym krzyżu. I dalej, jak przez całe 10 lat modliliśmy się o własne miejsce dla parafii. Tak stało się tak dzięki jeszcze paru "zbiegom okoliczności". 25 czerwca tego roku to miejsce stało się nasze. Na 902-metrowym placu znajduje się stary domek (56m kw.) a przy nim wybudowana 10 lat temu stolarnia (80m kw.) z białej cegły. Tak domek stał się plebanią i domkiem parafialnym a stolarnia - świątynią Chrystusa. Oczywiście konieczne było zrobienie remontów: ogrzewania, elektryki, przegniłych podług, ścian i sufitów. Wzięliśmy się do dzieła. Te wstępne prace są na ukończeniu. Szukam ciągle pomocników i współpracowników. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy w stanie przygotować odpowiedni ołtarz (póki co jest tymczasowy), ambonę, ławki (tymczasem siedzenia są pożyczone - ławki kinowe). By jednak rozwinąć pełnowartościowe duszpasterstwo trzeba miejsca dla spotkań różnych grup. Dlatego w niedalekiej przyszłości trzeba zrobić ekspertyzy fundamentów, ścian i gruntów, by mieć pewność, że wytrzymają nadbudowy. Nad domkiem trzeba koniecznie zmienić dach, ponieważ jest przegniły i by nie tracić miejsca można tam zrobić od razu mansardę. Natomiast kapliczkę trzeba wyciągnąć do góry i zakończyć wieżą - dopiero wtedy całość nabierze sakralnego wyglądu. Trzeba zamienić przegniły płot wokół placu i wyrównać teren nawożąc około 40 ciężarówek ziemi. Takie oto czekają nas zadania. Kto nam pomoże?

Przyznam, że smutno mi tylko szukać środków na remonty, ponieważ zajmuje mi to tak dużo czasu, że nie mogę rozwinąć dzieła do którego szykowałem się 10 lat. Wydaje się, że bardzo ważne jest podjęcie na Ukrainie Apostolstwa Trzeźwości - ze szkołą dla przygotowywania specjalistów (nie ma takiej w Ukrainie), działalnością profilaktyczną jak w polskim Zakroczymiu, prowadzeniem pomocy dla uzależnionych i ich rodzin. To wszystko jest wspaniałą perspektywą katolicką i polską na Ukrainie. Od wieków Polacy tworzyli na Ukrainie wspaniałe dzieła. By być bardziej kompetentnym zakończyłem w Kijowie stacjonarne studia uniwersyteckie i obroniłem doktorat. Kto mi jednak pomoże od strony materialnej? Ufam, że Bóg da takich współpracowników, dlatego podaję konta na które można nadesłać do mnie pomoc. Jeżeli ktoś chce zrobić darowiznę, to najlepiej przesłać na konto Pallotyńskiego Sekretariatu Misyjnego w Ząbkach koło Warszawy -

Pomoc dla Wschodu:
Bank PKO BP S.A. nr 33 1020 1127 0000 1902 0007 7248
z dopiskiem ks. Wiesław Pęski SAC - Kijów.
Inne konto, bezpośrednio dla parafii:
Bank Spółdzielczy w Brańsku: nr 29 8063 0001 0090 0105 9200 0001
"Chrystusa króla Wszechświata" w Kijowie.

Zachęcam też do osobistego kontaktu za mną -
ks. Wiesław Pęski SAC
Mój e-mail: wpeski@gmail.com
tel. na Ukrainie: 0 38 676 583 103
tel. w Polsce: 0 48 662 410 271

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz