Młodzi nie chcą krzyża,
liceum zrobi salę do religii
Grupa uczniów Liceum Ogólnokształcącego nr XIV we Wrocławiu chce usunięcia z klas krzyży. Ich obecność jest naruszeniem wolności sumienia - tłumaczą. I mogą dopiąć swego. Dyrekcja ma kompromisowy pomysł na wyjście z sytuacji.
W poniedziałek na biurko dyrektora szkoły trafiła petycja: trójka uczniów, powołując się na listopadowy wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który rozpatrując skargę mieszkającej w Finlandii obywatelki Włoch, uznał, że wieszanie krzyży w klasach narusza wolność religijną, domaga się ich usunięcia z klas. Uczniowie napisali: "Umieszczanie symboli religijnych w publicznej instytucji odbieramy jako przejaw faworyzowania przez szkołę konkretnego światopoglądu". Inicjatorką petycji jest Zuzanna Niemier, uczennica klasy maturalnej, jak sama podkreśla ochrzczona i bierzmowana, ale niewierząca: - O wyroku Trybunału dyskutowaliśmy na lekcji etyki. Tam wyszła inicjatywa zbierania podpisów pod wnioskiem do dyrekcji, ale jak to w takich przypadkach bywa, podpisało się tylko osiem osób, a część odpowiedziała wymijająco. Postanowiliśmy więc nie czekać na innych i sami wystosowaliśmy pismo. Nie może być tak, że instytucja publiczna finansowana przez wszystkich podatników, a taką jest przecież szkoła, faworyzuje wyznawców jednej tylko religii. Podpisany pod petycją Arkadiusz Szadurski tłumaczy z kolei, że w "czternastce" są uczniowie innych wyznań, którym krzyż może przeszkadzać. To nie jest tak, że wszyscy jesteśmy ateistami. Są wśród nas osoby wierzące, choć niekoniecznie katolicy. Dlaczego jednak tylko ci ostatni mogą liczyć na specjalne względy? - pyta.
Uczniowie w szkole są podzieleni. Jednym krzyże nie przeszkadzają, inni chcieliby ich więcej, bo nie wiszą we wszystkich klasach. Polska to kraj katolicki, więc krzyże w klasach to rzecz normalna. A u nas w szkole nie ma ich znowu tak wiele. Np. w klasie od chemii, gdzie mamy religię, krzyża nie ma i nawet księdzu to nie przeszkadza - przekonuje Jakub, uczeń drugiej klasy. Andrzej, jego kolega z klasy (w Boga nie wierzy, ale na religię chodzi), jest innego zdania: - Ale jeżeli im to przeszkadza, to dlaczego ich nie wysłuchać? Wszyscy powinni być traktowani tak samo. Petycja, jeszcze zanim doczekała się odpowiedzi, wywołała wśród nauczycieli dyskusję. Dyrektor Marek Łaźniak przyznaje, że ma problem. Jako dyrektor, ale również jako praktykujący katolik - podkreśla. W sprawach zawodowych chce jednak pozostać neutralny: - Być może, by nikogo nie razić, krzyże powinny wisieć tylko w klasach, w których nauczana jest wyłącznie religia? Poruszymy ten problem na najbliższej radzie pedagogicznej. Podobnego zdania jest wicedyrektorka Anna Maćkowska. Uważa, że wyodrębnienie takiej specjalnej klasy byłoby możliwe od nowego roku szkolnego. Przeciwko temu pomysłowi nie protestuje prowadzący katechezę ks. Adam Andrzejczuk. W XIV LO uczy od dwóch lat, nie zauważył u uczniów jakiejś specjalnej niechęci do krzyża. - Ale jeżeli ma u kogoś wzbudzać złe emocje, to będzie to najlepsze rozwiązanie. Kościół katolicki nie chce przecież obrażać niczyich uczuć - tłumaczy duchowny. Zuzanna i Arkadiusz reakcją na swój apel są pozytywnie zaskoczeni. Stanowisko władz szkoły ich satysfakcjonuje. Ale, podkreślają, zwycięstwo będzie wtedy, gdy będą fakty.
Jacek Harłukowicz
Źródło -
"Gazeta Wyborcza" Wrocław
Pan
Jacek Harłukowicz
dziennikarz, Agora S.A.
"Gazeta Wyborcza" Wrocław
e-mail: jacek.harlukowicz@wroclaw.agora.pl
Szanowny Panie,
Z dużym zainteresowaniem i wielkim oburzeniem obserwuję zaangażowanie Pańskiej gazety w sprawę petycji jaka została napisana przez troje uczniów XIV Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu. Trudno nie odnieść wrażenia, że akcja ta stanowi manipulację i jest od początku nacechowana wrogością osób pochodzenia żydowskiego do obecności krzyży w polskich szkołach. Czy mógłby Pan wyjaśnić przyczyny oraz motywy swego tak znacznego i nasuwającego podejrzenie o brak obiektywizmu zaangażowania w tę sprawę? Czy zdaje Pan sobie sprawę z odpowiedzialności moralnej jaka spoczywa na każdym, kto się takich działań podejmuje? Ponadto, jak akcja "Gazety Wyborczej" w której miał Pan niemały udział ma się do zasad prawdy, obiektywizmu oraz uczciwości, które są wyrażone w Karcie Etycznej Mediów? Zapewniam o modlitwie w intencji Pańskiego nawrócenia.
Tadeusz Zieliński
Do wiadomości:
Jerzy Sawka - redaktor naczelny
wrocławskiego wydania "Gazety Wyborczej"
e-mail: naczelny@wroclaw.agora.pl
21 grudnia 2009
Polsko-żydowska wojna o krzyże
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz