Powered By Blogger

4 lutego 2010

Treść odczytanego oświadczenia

Przedstawiciele środowisk patriotyczno-narodowych pikietowali ukraińską ambasadę w proteście przeciwko dekretowi prezydenta Wiktora Juszczenki nadającemu Stepanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy. W trakcie zgromadzenia głos zabrał redaktor "Biuletynu" p. Sławomir Krzyżanowski, który wytłumaczył w jakim celu to zgromadzenie zostało zwołane oraz naświetlił tło historyczne tragicznych wydarzeń. Po modlitwie i przemówieniach każdy z uczestników wiecu otrzymał ulotkę, którą z przyjemnością zamieszczam na moim blogu. Wybrane fragmenty oświadczenia zostały opublikowane również na internetowej stronie ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

Grzegorz Wysok


Foto:
Wyk. Tadeusz Zieliński

Sala konferencyjna Trybunału Koronnego
w Lublinie. Na zdjęciu - popiersie Romana Dmowskiego
oraz p. Sławomir Krzyżanowski - organizator
pikiety pod ukraińskim Konsulatem


Lublin, 5 luty 2010 r.

Oświadczenie

22 stycznia 2010 roku prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ogłosił dekret przyznający pośmiertnie Stepanowi Banderze tytuł bohatera Ukrainy. Warto przypomnieć w związku z tym "zasługi" tego człowieka dla sprawy niepodległości Ukrainy, wizerunku narodu ukraińskiego w Europie oraz relacji wzajemnych dwóch sąsiednich narodów: Polaków i Ukraińców.

Stepan Badera urodził się we wsi Uchrynowie w powiecie Stryj w 1909 roku. Studiował na Politechnice Lwowskiej i w Szkole Rolniczej w Dublanach. W 1927 roku wstąpił do nielegalnej Ukraińskiej Wojskowej Organizacji Eugeniusza Konowalca, a w 1929 został członkiem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. OUN od początku swojego istnienia miała charakter faszystowski wzorowany początkowo na systemie włoskim Mussoliniego, potem zaś na NSDAP Adolfa Hitlera. W 1932 roku Konowalec mianował Banderę kierownikiem krajowym OUN. Od tego momentu zaczął kierować programem wojny terrorystycznej wymierzonej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Organizował zamachy na polskich urzędników, ambulanse pocztowe, ukraińskich działaczy zmierzających do kompromisu z władzami polskimi. Ukoronowaniem jego działalności terrorystycznej była organizacja zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego w 1934 roku. Został aresztowany i skazany na karę śmierci, jednak Prezydent Mościcki ułaskawił go i zamienił karę na dożywocie. Od 1933 r. Bandera ściśle współpracował z Abwehrą i prowadził działalność wywiadowczą na rzecz III Rzeszy. Po uwolnieniu w 1939 roku dokonał rozłamu w OUN i opracował zbrodniczy plan eksterminacji ludności polskiej na Wołyniu i Podolu. Próbował zbudować niepodległe państwo ukraińskie w ścisłej współpracy z Hitlerem i wzorowane na ustroju faszystowskim III Rzeszy. Siebie widział jako wodza ukraińskiej NSDAP czyli OUN i wodza narodu ukraińskiego. W latach 1941-1944 trzymany w odosobnieniu przez Niemców. Od 1945 roku na emigracji w Niemczech Zachodnich. W 1959 roku zamordowany w Monachium przez KGB na rozkaz Chruszczowa.

Z punktu widzenia prawa międzynarodowego śmiało można określić Stepana Banderę jako zbrodniarza przeciwko ludzkości. Jego program "Ukraina tylko dla Ukraińców" oznaczał całkowitą pogardę dla standardów prawnych cywilizacji europejskiej oraz degenerował niepodległościowy ruch ukraiński do poziomu rezunów Chmielnickiego i Gonty. Bandera zapatrzony we wzory Niemiec hitlerowskich i zdeklarowany faszysta postawił się w rzeczywistości poza chrześcijańską kulturą ukraińską, czyli poza narodem i jego wiarą. Nie można być bowiem jednocześnie terrorystą, ludobójcą i zarazem należeć do chrześcijańskiego kościoła. Czy możemy więc uznać Stepana Banderę za bohatera walki o niepodległą Ukrainę? Gdyby zrealizował on misterny plan utworzenia faszystowskiego państwa, zmieniłby Ukraińców w niewolników podobnie jak zrobił to Stalin za Zbruczem. Przebieg wojny uniemożliwił Banderze realizację zbrodni na narodzie ukraińskim. Niestety, nie powstrzymał go przed zbrodnią na narodzie polskim.

Jak zatem należy potraktować dekret Wiktora Juszczenki? W dniu dzisiejszym narody polski oraz ukraiński żyją w dobrosąsiedzkiej zgodzie. Nie istnieje żadna obiektywna przyczyna konfliktu. Doświadczenie historyczne uczy zaś, że konflikt między obu narodami zawsze wykorzystywał wróg Polski i Ukraińców dla swoich interesów. Wróg ten podżegał oba narody do nienawiści przeciw sobie, realizując własne imperialne cele w Europie Wschodniej. Musimy pamiętać, że wrogami Ukrainy i Polski są Niemcy. Ich plan strategiczny to kolonizacja Europy Środkowej oparty na zbrodniczym założeniu, że Słowianie to podludzie, zaś oni nadludzie. Wyraził to jasno hitlerowski komisarz do spraw Ukrainy Erich Koch: "Żadna Ukraina nie istnieje. Musimy pamiętać, że jesteśmy narodem panów". Można więc wysunąć hipotezę, że za dekretem prezydenta Juszczenki stoi diaspora ukraińska w Kanadzie kultywująca tradycje faszystowskie OUN i współpracująca z Niemcami. Naród niemiecki tradycyjnie prowadzi politykę skłócania Polski z sąsiadami i nadal. Pracuje nad programem Mitteleuropa. Dekret prezydenta Juszczenki nie ma więc nic wspólnego z ukraińskim narodem, który widzi w Polsce przyjaznego sąsiada. 5 procent poparcia Juszczenki w wyborach prezydenckich jest tego wymownym dowodem. Nie dajmy sobą manipulować rewanżystom z Berlina i Ottawy. Nie pozwólmy popsuć dobrosąsiedzkiej współpracy bratnich narodów - polskiego oraz ukraińskiego!

mgr Sławomir Krzyżanowski
Prezes Lubelskiego Klubu Patriotycznego
redaktor "Biuletynu Narodowego"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz