17 listopada 2008
Radni przesłuchani w trakcie sesji
Radni przesłuchani w trakcie sesji
Po publikacji "Gazety" policja przesłuchała lubelskich radnych, do których regularnie trafiał biuletyn zawierający treści antysemickie.
Radnych przesłuchiwali policjanci w biurze rady miasta. Wysłuchanie 29 z 31 rajców zajęło funkcjonariuszom ponad trzy godziny. - Każdemu z nas poświęcili ok. 10 minut - relacjonuje Kamil Zińczuk, radny SdPL.
Cała akcja to skutek publikacji "Gazety". W sierpniu ujawniliśmy, że do skrzynek radnych w ratuszu regularnie dostarczany jest antysemicki biuletyn. Żaden z polityków nie reagował na treści w nim zawarte. Jego autor Grzegorz Piotr Wysok przedstawia w nim Żydów jako chciwców chcących z Polski wykroić własne państwo. Według wydawcy biuletynu żydowski działacz Ronon Eidelman to prominentny przedstawiciel "przedsiębiorstwa Holocaust", domagającego się od Polski "wypłaty haraczu w wysokości około 65 mln dolarów".
- Takie sformułowania to jedynie chwyt publicystyczny - zapewniał w sierpniu Wysok.
Radni zaczęli się oburzać dopiero, kiedy nagłośniliśmy sprawę. - Po przeczytaniu tych tekstów uznałem, że człowiek, który jest autorem czegoś takiego, musi być chory, dlatego je najzwyczajniej w świecie wyrzucałem - mówi Zińczuk.
Twierdzi jednocześnie, że radni już nie dostają gazetki. Natomiast broszura nadal jest wydawana i rozpowszechniana wśród mieszkańców Lublina. Wysok kolejny numer zapowiada na święta Bożego Narodzenia. Przed prokuratorem odmówił składania wyjaśnień. - Poczekam na zarzuty. Poza tym nie widzę w mojej działalności nic złego - mówi Wysok. W piątek Prokuratura Rejonowa Lublin - Północ otrzymała opinię biegłego w zakresie analizy źródłowej i historycznej jego publikacji. Nie ujawnia jej szczegółów, ani tego, czy według ekspertów pismo zawiera treści antysemickie. Decyzję o dalszym przebiegu śledztwa podejmie prokurator prowadzący sprawę. Śledczy nie mają pewności, czy w ogóle doszło do przestępstwa. - Na razie trzeba ustalić, czy zostało ono popełnione. Sprawca może się liczyć z ewentualną odpowiedzialnością kamą - informuje Marek Zych, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Lublin – Północ.
Paweł Krzemiński
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.pl
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz