9 kwietnia 2009
Nasza odpowiedź
- Original Message -
From: "Sławomir Wawrzyniak"
To: "mndystrybucja@o2.pl"
Cc: "mndystrybucja@o2.pl"
Sent: Thursday, April 09, 2009 13:59 PM
Subject: wiadomość
Do Redakcji "Biuletynu"
Otrzymałem od Was pismo, a potem zajrzałem na internetową stronę "Biuletynu".
Gazeta wydaje się być narodowa, tylko dlaczego wpisujecie się w struktury LPR? Tą formację już dawno skompromitował Roman Giertych. Popieram za to pogląd, iż PiS uzurpuje sobie prawo do bycia jedyną formacją prawicową na polskiej scenie politycznej. Za duże jest też na łamach Waszego pisma czysto doktrynalnych rozważań (Piotr Sowiński), a za mało publikacji na temat autentycznych ugrupowań polskiej prawicy. Jeżeli czas pozwoli wymienię je przy najbliższej okazji.
Proszę przekazać Panu Sendeckiemu moje gratulacje za udane klipy wideo, choć do niektórych z nich również miałbym zastrzeżenia natury merytorycznej.
Wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych.
Sławomir Wawrzyniak
prawicowiec z Bełżca k/Tomaszowa Lub.
A co Pan proponuje innego jak nie LPR? Roman Giertych nie jest obecnie we władzach partii. Właściwie wszystko zaczynamy od nowa - przynajmniej w naszym regionie. To od ludzi, którzy tworzą Stronnictwo będzie zależała jego wiarygodność i skuteczność.
Biuletyn jest otwarty na różne głosy - nie jest organem Ligi Polskich Rodzin.
Zachęcam do nadsyłania własnych tekstów (mogą być dyskusyjne).
Redaktor naczelny "Biuletynu"
Grzegorz Piotr Wysok
__________
Osobom sięgającym po lekturę naszego "Biuletynu" radzę zrezygnować z charakterystycznego dla prawicowego "wiecznego opozycjonisty" modelu nagacji. Pozwoli to nam spojrzeć na periodyk prowadzony przez red. Grzegorza Wysoka z Lublina obiektywnym okiem.
Pismo ma wiele zalet, ale wcale nie musi to znaczyć, iż należy utożsamiać się z całokształtem prezentowanych na jego łamach poglądów. Wysoki poziom merytoryczny, ciekawa szata graficzna, szeroka gama poruszanych tematów (w tym tzw. trudnych) czynią pismo jednym z ciekawszych i bardziej twórczych mediów prawicy narodowej. Ponadto teksty autorów "Biuletynu" dają nam możliwość bliższego poznania poglądów ludzi, których czyny i zachowania oceniamy przez pryzmat informacji zaczerpniętych z liberalnych mediów. Zbyt często skupiamy się na krytyce osób o poglądach narodowych, którzy mają odwagę wziąć na siebie odpowiedzialność za państwo czy choćby za politykę samorządów. Krytykować łatwo, pracować konstruktywnie i twórczo dużo trudniej. Tym większe słowa uznania należą się osobom, które w okresie gospodarczego kryzysu i politycznych zawirowań podjęły się trudu wydawania wspomnianego pisma. "Biuletyn" czyni ciekawszym fakt, iż obok tekstów natury historycznej znajdują się w nim materiały dotyczące aktualnych wydarzeń politycznych z kraju i ze świata. Nie brakuje w nim również krótkich esejów, recenzji, a także interesujących not i felietonów pod redakcją Adama Leksa.
Elementem uatrakcyjniającym treść elektronicznej wersji miesięcznika są bez wątpienia filmy Telewizji Narodowej poświęcone w całości najdonioślejszym i żywo dyskutowanym problemom. Komentarze i polemiki szerokiej rzeszy internałtów dodatkowo dodają filmom atrakcyjności. Materiały prezentowane przez dr Eugeniusza Sendeckiego, w znacznej mierze dotyczące podstaw ideowych konserwatyzmu pozwalają poznać bliżej zasady kierunku politycznego, już przez Dmowskiego uznanego za "upadły". Z kolei bardzo dobre publikacje Kol. Wysoka stanowią kompendium wiedzy o ruchu narodowym, postrzeganym z punktu widzenia osoby bezpośrednio zaangażowanej w odbudowę struktur LPR w Lublinie. Cieszy również fakt, iż redakcja "Biuletynu" nie izoluje się od Czytelników, a wprost przeciwnie - stwarza im możliwość dzielenia się własnymi przemyśleniami z szerszym gronem osób. Poza tym redaktorzy pisma odpowiadają na wiele nurtujących pytań. Mam nadzieję, że pojawienie się na jego łamach artykułów najmłodszej generacji dziennikarzy zachęci do jeszcze większej aktywności "starych" narodowców w pozytywnej
rywalizacji pokoleń.
Na koniec pozostaje mi życzyć Grzegorzowi, aby nie ugiął się pod ciężarem broniącego interesów żydostwa w Polsce wymiaru sprawiedliwości, dalej prowadził pismo w duchu katolickim i narodowym, a "europejczykom" poprzez
redakcyjną korektę ucierał nosa.
Tadeusz Zieliński
From: "Sławomir Wawrzyniak"
To: "mndystrybucja@o2.pl"
Cc: "mndystrybucja@o2.pl"
Sent: Thursday, April 09, 2009 13:59 PM
Subject: wiadomość
Do Redakcji "Biuletynu"
Otrzymałem od Was pismo, a potem zajrzałem na internetową stronę "Biuletynu".
Gazeta wydaje się być narodowa, tylko dlaczego wpisujecie się w struktury LPR? Tą formację już dawno skompromitował Roman Giertych. Popieram za to pogląd, iż PiS uzurpuje sobie prawo do bycia jedyną formacją prawicową na polskiej scenie politycznej. Za duże jest też na łamach Waszego pisma czysto doktrynalnych rozważań (Piotr Sowiński), a za mało publikacji na temat autentycznych ugrupowań polskiej prawicy. Jeżeli czas pozwoli wymienię je przy najbliższej okazji.
Proszę przekazać Panu Sendeckiemu moje gratulacje za udane klipy wideo, choć do niektórych z nich również miałbym zastrzeżenia natury merytorycznej.
Wszystkiego najlepszego z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych.
Sławomir Wawrzyniak
prawicowiec z Bełżca k/Tomaszowa Lub.
A co Pan proponuje innego jak nie LPR? Roman Giertych nie jest obecnie we władzach partii. Właściwie wszystko zaczynamy od nowa - przynajmniej w naszym regionie. To od ludzi, którzy tworzą Stronnictwo będzie zależała jego wiarygodność i skuteczność.
Biuletyn jest otwarty na różne głosy - nie jest organem Ligi Polskich Rodzin.
Zachęcam do nadsyłania własnych tekstów (mogą być dyskusyjne).
Redaktor naczelny "Biuletynu"
Grzegorz Piotr Wysok
__________
Osobom sięgającym po lekturę naszego "Biuletynu" radzę zrezygnować z charakterystycznego dla prawicowego "wiecznego opozycjonisty" modelu nagacji. Pozwoli to nam spojrzeć na periodyk prowadzony przez red. Grzegorza Wysoka z Lublina obiektywnym okiem.
Pismo ma wiele zalet, ale wcale nie musi to znaczyć, iż należy utożsamiać się z całokształtem prezentowanych na jego łamach poglądów. Wysoki poziom merytoryczny, ciekawa szata graficzna, szeroka gama poruszanych tematów (w tym tzw. trudnych) czynią pismo jednym z ciekawszych i bardziej twórczych mediów prawicy narodowej. Ponadto teksty autorów "Biuletynu" dają nam możliwość bliższego poznania poglądów ludzi, których czyny i zachowania oceniamy przez pryzmat informacji zaczerpniętych z liberalnych mediów. Zbyt często skupiamy się na krytyce osób o poglądach narodowych, którzy mają odwagę wziąć na siebie odpowiedzialność za państwo czy choćby za politykę samorządów. Krytykować łatwo, pracować konstruktywnie i twórczo dużo trudniej. Tym większe słowa uznania należą się osobom, które w okresie gospodarczego kryzysu i politycznych zawirowań podjęły się trudu wydawania wspomnianego pisma. "Biuletyn" czyni ciekawszym fakt, iż obok tekstów natury historycznej znajdują się w nim materiały dotyczące aktualnych wydarzeń politycznych z kraju i ze świata. Nie brakuje w nim również krótkich esejów, recenzji, a także interesujących not i felietonów pod redakcją Adama Leksa.
Elementem uatrakcyjniającym treść elektronicznej wersji miesięcznika są bez wątpienia filmy Telewizji Narodowej poświęcone w całości najdonioślejszym i żywo dyskutowanym problemom. Komentarze i polemiki szerokiej rzeszy internałtów dodatkowo dodają filmom atrakcyjności. Materiały prezentowane przez dr Eugeniusza Sendeckiego, w znacznej mierze dotyczące podstaw ideowych konserwatyzmu pozwalają poznać bliżej zasady kierunku politycznego, już przez Dmowskiego uznanego za "upadły". Z kolei bardzo dobre publikacje Kol. Wysoka stanowią kompendium wiedzy o ruchu narodowym, postrzeganym z punktu widzenia osoby bezpośrednio zaangażowanej w odbudowę struktur LPR w Lublinie. Cieszy również fakt, iż redakcja "Biuletynu" nie izoluje się od Czytelników, a wprost przeciwnie - stwarza im możliwość dzielenia się własnymi przemyśleniami z szerszym gronem osób. Poza tym redaktorzy pisma odpowiadają na wiele nurtujących pytań. Mam nadzieję, że pojawienie się na jego łamach artykułów najmłodszej generacji dziennikarzy zachęci do jeszcze większej aktywności "starych" narodowców w pozytywnej
rywalizacji pokoleń.
Na koniec pozostaje mi życzyć Grzegorzowi, aby nie ugiął się pod ciężarem broniącego interesów żydostwa w Polsce wymiaru sprawiedliwości, dalej prowadził pismo w duchu katolickim i narodowym, a "europejczykom" poprzez
redakcyjną korektę ucierał nosa.
Tadeusz Zieliński
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz