Powered By Blogger

9 czerwca 2010

Wywiad z mec. Zimecką



27 VI 2010 roku lubelscy narodowcy zebrali się w salonie Pani mec. Elżbiety Zimeckiej, aby przygotować się do rozpoczęcia kampanii wyborczej. Po tragicznym wypadku, do jakiego doszło 10 kwietnia tego roku na lotnisku w Smoleńsku pojawiła się niespotykana do tej pory sytuacja - przyspieszonych wyborów a także nowej formy przeprowadzania kampanii wyborczej. Redakcja "Biuletynu Narodowego" z oburzeniem przyjęła decyzję PKW o niedopuszczeniu artysty rzeźbiarza Bartłomieja Korzei na urząd Prezydenta RP.

Tadeusz Zieliński

__________

"Ojczyzno moja"

Ojczyzno moja
Jesteś najpiękniejszą matką
I tak jak ona
Zawsze ukochana.
I tak jak ona
Zawsze zatroskana.
Przepraszam Cię
Za moje zapomnienie,
Za mój egoizm, chciwość
Oraz niechcenia.

Ojczyzno moja
Zawsze czekająca,
Jak matka
Swoich dzieci
I zawsze im oddana.
Przepraszam Cię
Za to, że tak mało
Czasu Ci poświęcam
I za moje zaniedbania.


Na pierwszym miejscu
stawiam Boga!

Z mec. Elżbietą Zimecką, autorką tomiku
pt. "Bogu i Ojczyźnie" rozmawia Tadeusz Zieliński

Proszę powiedzieć, kiedy zaczęła się Pani przygoda literacka? - Pewnego dnia, a było to ponad 20 lat temu zrozumiałam, że tak szybko przemijamy i ślad po nas ginie. A przecież każdy z nas ma coś do przekazania drugiemu, tak jakby na pamiątkę. I wtedy przemknęła mi myśl, może by spróbować? Wiersz "Tobie Ojczyzno" napisałam jeszcze tego wieczoru.

Niedawno ukazał się Pani tomik wierszy. Dlaczego właśnie teraz? - Tak się złożyło, że miałam bardzo dużo okazji do prezentacji mojej poezji w wielu środowiskach, w tym również w szkołach. Zawsze pytano mnie o tomik. Postanowiłam więc go jak najszybciej wydać. Wiedziałam, że poświęcę go Bogu oraz Ojczyźnie. Tak się stało... Dlaczego? Ponieważ ludzie żyją tak jakby Pana Boga nie było, zaś o Ojczyźnie oraz obowiązkach względem niej nic nie chcą wiedzieć.

Jak wygląda sytuacja z dystrybucją książki? Niełatwo jest dzisiaj bez poważnej reklamy wprowadzić na rynek nowy tytuł. - Tym zajmuje się wyd. "Polihymnia" z Lublina. Z tego co wiem, czytelnicy szukają tej książki. Zresztą sama mam bardzo dużo telefonów w tej sprawie. Mam nadzieję, że właśnie czytelnicy pomogą mi ją rozpowszechnić.

Czy miała Pani sponsorów dla tego przedsięwzięcia? - Nie.

Jak tomik przyjęli znajomi z kręgów zawodowych, czytelnicy? - Tym jestem najbardziej zaskoczona. Nie spodziewałam się tak dobrego przyjęcia.

Mickiewicz, Słowacki, Norwid, ks. Jan Twardowski... Pani opinia? - Kamil Norwid jest dla mnie największym polskim poetą. Wielkim patriotą, który zmarł w przytułku opuszczony i zapomniany. Mickiewicz, Słowacki to geniusze oraz wieszcze. Ksiądz Twardowski? Jak dobrze, że jest z nami!

Co Panią najbardziej razi we współczesnym życiu literackim? - Przede wszystkim brak zainteresowania sprawami społecznymi oraz polskimi. Twórcy preferują głównie treści kosmopolityczne, w których nie ma miejsca dla Boga, Ojczyzny, Człowieka.

Powróćmy jeszcze do samego tomiku. Jego tytuł "Bogu i Ojczyźnie" zapewne nie jest przypadkową czy nic nie znaczącą konstrukcją stylistyczną. - Ja uważam, że tam, gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam i wszystko jest na swoim miejscu. O tym niestety dzisiaj wielu Polaków zapomniało. To jest sens mojej twórczości literackiej.

W swych wierszach mówi Pani językiem dalekim od uładzonych deklaracji o osobistym spotkaniu z Panem Bogiem. - Na temat związany z naszym Stwórcą powinien każdy z nas i mówić, i myśleć. Jest jednak inaczej. Coraz częściej zapominamy o tym i sprawa numer jeden zastępowana jest przez dziesiątki, jak nie setki czy tysiące "ważniejszych" tematów. I tylko potem się dziwimy, czemu ten świat tak wygląda.

Ważnym wyzwaniem dla katolika jest głosić Słowo Boże wszystkim, zawsze, wszędzie i na wszelkie możliwe sposoby. Jak wiemy, słowo pisane czyli prasa, książka to skuteczne medium docierania do bardzo wielu ludzi. Na ile skuteczne w Pani przypadku? - Z dotychczasowych osiągnięć jestem zadowolona. Tkwię w mocnym postanowieniu, by w dalszym ciągu docierać do jak największej liczby ludzi.

Mówi się o potrzebie powrotu do wartości podstawowych, do Średniowiecza, Tradycji, do prawd i sensów pierwszych. Jeżeli to nie nastąpi to na świecie zapanuje chaos. Do jakich źródeł musimy więc wrócić? Jakie są to, Pani zdaniem, wartości prawdziwe i jak je powinniśmy promować? - Rozumiem, że za cnoty podstawowe uważamy naczelne przymioty kultury narodowej, to znaczy rzymsko katolicką wiarę naszych przodków, język polski, tradycyjne polskie zwyczaje i obyczaje, polską ziemię bez której nie ma Państwa Polskiego, polskie prawo oraz przywiązanie do rodziny. Wszystkie wymienione wartości zawarte są w tradycyjnej dewizie: Bóg Honor Ojczyzna. A jak mamy je promować? Powinno się mówić o tym wszędzie: w Kościele, Sejmie, w rodzinie, szkole oraz żyć nimi na co dzień.

Życie społeczne dalekie jest od ideału. Trawi je przestępczość oraz korupcja, prywata, nietrzeźwość a także wiele innych plag. Czy Pani zdaniem działalność literacka może być lekarstwem na te dolegliwości? - Bardzo mnie dziwi, że znani przedstawiciele polskiej literatury, a więc także i poezji zachowują się tak, jak gdyby tych problemów nie widzieli. A przecież słusznie Pan zauważył, że Polska jest chora. Musimy więc ją leczyć. Ale w chorobie najważniejsza jest diagnoza, i tego właśnie winniśmy oczekiwać od polityków i literatów też.

Oddziaływanie kultury masowej oraz presja różnych mód wyraźnie obniża wymagania człowieka i kształtuje jego potrzeby odrywając jednocześnie od religijności w życiu codziennym. Proszę to skomentować. - "Kultura masowa", "moda", "rozmaite presje" to tylko niektóre z niekorzystnych dla życia aspektów działania systemu demokratycznego. Największym zagrożeniem w neoliberalizmie jest to, że nie ma w nim miejsca dla Pana Boga, a więc człowiek staje się rzeczą, towarem.

Polacy są w swej masie katolikami, ale swoją wiarę przeważnie oddzielają od życia społecznego. Wielu z naszych rodaków twierdzi nawet, a taką postawę przyjmują laickie media, że jest ona sprawą prywatną, osobistą, dla niektórych intymną i nie powinna w związku z tym być ujawniana publicznie... - W takim ujęciu sprowadzającym religię do sprawy osobistej każdego Polaka możemy sobie wyobrazić sytuację powstawania tylu osobistych "religii", ilu mamy Polaków. Właśnie o to chodzi masonom i liberałom.

Żyjemy w zlaicyzowanej kulturze, więc bardzo trudno jest się "przebić" z wartościami chrześcijańskimi i narodowymi. Jak wygląda dzisiaj stan naszej świadomości na temat polskiej tożsamości? - Współczesny Polak charakteryzuje się zupełnym rozkojarzeniem oraz rozchwianiem poczucia świadomości narodowej, albowiem politycy podszeptują mu "nikt nie musi być Polakiem". Ja się pytam owych "mentorów": "A czy wy musicie być w Polsce politykami?".

Pisze Pani między innymi o ograniczeniach ludzkiej egzystencji, jej zniewoleniu np. przez Szatana. Co według Pani stanowi o wolności człowieka i jak ją osiągnąć? - Przez wolność rozumiem zdolność do samoograniczania się. Oprócz mnie na świecie żyje przecież sześć miliardów ludzi, więc moja osobista wolność może być tylko jedną sześciomiliardową cząstką wolności ludzkiej. Musimy mieć więc na uwadze drugiego człowieka i jego dobro. A tego nie można pogodzić ze złem w żadnej postaci.

Znacząca część Pani poezji porusza problem Boga Wszechmogącego - siana, które otacza nieśmiertelność. Jednak jakby umyka naszej uwadze rzecz najważniejsza - sens wydarzenia z Betlejem... - Wszyscy wierzmy w Tego, który się narodził z Maryi Panny, a zostaniemy zbawieni. Szczerze módlmy się, aby wyznawcy innych religii świata również zrozumieli tę prawdę.

Jaka powinna być rola poety oraz narodowej poezji we współczesnym świecie, w którym prymat wiodą internet oraz telewizja? Czy mogłaby nam Pani powiedzieć z własnego doświadczenia: łatwo być poetą, katolikiem, patriotą w dzisiejszych czasach? - Zło nie polega na wynalezieniu internetu i telewizji. Sprawa polega na tym, że jeden i drugi wynalazek nie powinien rozpowszechniać treści szkodliwych dla człowieka, ale niestety jest inaczej i to za naszym cichym przyzwoleniem. Na pewno nie jest łatwo być poetą, katolikiem, patriotą w dzisiejszych czasach. W dobie liberalizmu jest to nawet bardzo trudne, ponieważ takie postawy są zwalczane.

Czy możemy poznać Pani największe marzenie i plany zawodowe na najbliższy czas? - Najpierw powiem o marzeniach. Marzy mi się, aby do Polski wróciła normalność, Bóg nie był zastępowany złotem cielcem, a patrioty nie zastępował kosmopolita zaś rodziny partnerzy. Aby dzieci nie były głodne oraz deprawowane, zaś Polacy nie czuli się w swojej Ojczyźnie intruzami. Wtedy plany zawodowe Polaków, a nie tylko moje, będą mogły być realizowane zgodnie z marzeniami.

Dziękuję za rozmowę

2 komentarze:

  1. Cieszy mnie fakt, że Wasza strona promuje poezję o narodowym i katolickim przekazie. Być może dla niektórych będzie to impuls do zainteresowania się literaturą piękną w ogóle. Każda propaganda musi opierać się na fundamencie duchowym, kształtowanym przez religię, pamięć oraz sztukę. Gdy kuleje formacja duchowa – obumiera działanie. Pozdrawiam Panią mecenas i życzę powodzenia w realizacji jej dalszych pomysłów.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Polsce powinno być więcej takich adwokatów!

    OdpowiedzUsuń