Powered By Blogger

23 czerwca 2010

Stop aborcji w Lublinie

1 września 2010 r. ruszy w Lublinie akcja "W obronie życia nienarodzonych". W ramach tych działań redakcja "Biuletynu Narodowego" oraz jego czytelnicy kolportować będą kolorowe naklejki pt. "Aborcja - prawdziwy holocaust", które poprzez swój hasłowy i graficzny przekaz uświadamiają, że jedna z największych zbrodni przeciwko ludzkości to nie wykorzystywany w celach propagandowych tzw. holocaust z czasów drugiej wojny światowej, lecz miliony zabijanych codziennie na całym świecie dzieci. Te najbardziej brutalne zabójstwa wykonywane są przez tych, którzy powinni ratować ludzkie życie, a nie je odbierać, dlatego nalepki rozprowadzane będą przede wszystkim w okolicach gabinetów ginekologicznych, specjalizujących się w mordach nienarodzonych dzieci.

Tadeusz Zieliński

__________

Antyaborcyjna wystawa w Lublinie

W dniach 13-22 lipca 2010 roku na Placu Litewskim w Lublinie można było oglądać wystawę zatytułowaną "Stop aborcji". Mieszkańcy miasta mieli możliwość zobaczyć wstrząsające zdjęcia ociekających krwią ludzkich zarodków i płodów poddanych aborcji. Emocje podgrzewało dodatkowo hasło wystawy: "Ludzi traktujemy jak zwierzęta", której autorem jest Kol. Mariusz Dzierżawski z Fundacji Pro Warszawa - Prawo do życia. Jest to instytucja, która sprzeciwia się aborcji, a wyraz temu daje między innymi poprzez takie akcje. W minionym półroczu Fundacja zorganizowała ponad trzydzieści ekspozycji w całej Polsce, na Lubelszczyźnie między innymi w Kraśniku. Wystawy przyczyniają się do zmiany nastawienia opinii publicznej wobec aborcji. Według Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) od 2005 roku przewaga zwolenników prawa do życia nad zwolennikami aborcji umacnia się.

Zdjęcia eksponowane były w Lublinie przez dziesięć dni. Nie obyło się bez incydentów. W nocy z 16 na 17 lipca zniszczono plakat przypominający, że "legalizatorem" aborcji dla Polek był Adolf Hitler. Jak dowiedziała się redakcja "Biuletynu" policja prowadzi w tej sprawie postępowanie w celu wykrycia i ukarania sprawców. Jak czytamy na stronie internetowej stopaborcji.pl był to kolejny przypadek dewastacji wystawy przygotowanej przez fundację z Warszawy. Wcześniej zdarzyło się to kilka razy w Słupsku i Zgorzelcu. Zdaniem organizatorów świadczy to bezradności środowisk aborcyjnych. Zniszczenia są jednak błuskawicznie usuwane, zaś ekspozycje pokazujące bestialstwo podczas aborcji są prowadzone jeszcze intensywniej dzięki licznym środowiskom angażującym się w organizację wystaw w swoich miastach oraz darczyńcom wspierającym wystawę. To nie pierwszy raz, kiedy prezentacja fotografii w obronie życia nienarodzonych pojawiła się w Lublinie. Identyczna miała miejsce już w 2006 roku i wtedy również wywoływała duże emocje.

Video 1:
Wystawa Fundacji -
Prawo do życia w Lublinie




- Original Message -
To: mndystrybucja@o2.pl
Sent: Sunday, June 20, 2010 22.37 PM
Subject: pytanie

Drodzy Państwo!

W czerwcu zmarł dr Ratajczak - historyk z Opola kwestionujący żydowskie twierdzenia o Holokauście. Moi rodzice należą do pokolenia, które przeżyło drugą wojnę światową i pamięta okupację. Nie podoba mi się, że gloryfikujecie kłamcę oświęcimskiego, który w swoich publikacjach zaprzeczał istnieniu komór gazowych w obozie Auschwitz. Czyżby teraz redakcja zabrała się do wybielania Niemców w czasie wojny?



Szanowny Panie!

Krzywda, którą Polsce wyrządzili Niemcy w latach ostatniej wojny polega nie na tym, że jakoby wybudowali tu dla nas komory gazowe, lecz na tym, że nas zdradziecko napadli, doszczętnie złupili nasz kraj, wprowadzili tu władzę terroru bezkarnie nas zabijając, torturując, wywożąc do obozów koncentracyjnych, na roboty do Niemiec itp. Polacy ginęli w walce i z ran, w wyniku pogorszenia się warunków życia, wskutek masowych egzekucji, pobić, tortur, łapanek, stresu, nędzy, głodu, zimna, chorób, wycieńczenia pracą itp. Do masowego niszczenia ludzi komory gazowe nie były Niemcom potrzebne! Za Stalina w ZSRR zginęło 33 mln ludzi bez komór. Nawet św. Maksymilian Kolbe skazany został na śmierć w bunkrze głodowym, a nie w komorze gazowej. Musi Pan również pamiętać, że tzw. "gas chambers" są w kontekście II wojny światowej częścią żydowskiego mitu o holokauście, lecz nie polskiej historii. Na tym micie obecnie Żydzi budują swoje roszczenia do majątku (także naszego), do swej rzekomej wyjątkowości, do bezkarności itp. Jeśli bowiem istniały komory, w których jakoby wymordowano prawie wszystkich Żydów to skąd wzięło się tyle roszczeń żyjących Żydów do odszkodowań za pracę niewolniczą w Niemczech? Jak to się dzieje, że nie istnieje ani jeden przypadek, aby nie odnalazł się właściciel żydowskiej kamienicy lub majątku trwałego w Polsce? W jaki sposób Żydzi uratowali i przechowali dokumenty? Czym wytłumaczyć także to, że wszyscy oni mieli dzieci, które przeżyły i którym obecnie należą się reprywatyzacje i odszkodowania? Obalanie groźnych mitów holokaustu w niczym nie umniejsza polskich racji historycznych wobec Niemców. Jest natomiast ważne z punktu widzenia walki jaką toczymy z wrogiem o wiele w chwili obecnej poważniejszym, a ukrytym za parawanem bajek zapewniających im przywileje i nietykalność. A skupiając się na naszych sporach, kto bardziej nas w przeszłości skrzywdził - Rosjanie czy Niemcy, Polacy przegapiają toczącą się w tej chwili walkę o nasze ostateczne zniewolenie przez najgroźniejszego przeciwnika, tj. Żydów i służących im szabes-gojów.

Redakcja "Biuletynu"

2 komentarze:

  1. Czy embrion to już człowiek? Odpowiedź daje biologia - tak. Embrion to następna po zygocie i blastocyście faza rozwoju człowieka. Następny jest płód. Później jeszcze noworodek wkrótce zamieniający się w niemowlę. Przedszkolak idzie do szkoły i tam się uczy o etapach ludzkiego życia. Niektórzy tę wiedzę pogłębiają na studiach. Większość ma nadzieję dożyć starości. Nikt nie ma wątpliwości, że zgarbiony, wychudzony i pomarszczony starzec (także gadający od rzeczy) to "jeszcze człowiek", choć niektórzy chcieliby mu zaproponować eutanazję. Nie znany jest natomiast biologii przypadek starca, który nie byłby wcześniej embrionem. Wychodzimy z nicości i wracamy w nicość - niektórzy widzą w tym bezsens, a inni upatrują Boga. Byłem przy wielu narodzinach i przy wielu zgonach – jestem lekarzem. Wszystkim, którzy są za aborcją życzę, aby znaleźli sens pomiędzy "jeszcze i już nieistnieniem". Łatwiej Wam to będzie zrobić nie ujmując nic tym, którzy na osi czasu są i bliżej i dalej od Was.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem przeciwna aborcji, ale według mnie plansze z tej wystawy powinny być skierowane ku sobie (zdjęciami), wtedy nie byłyby widoczne dla wszystkich (chodzi mi tu w szczególności o dzieci spacerujące po placu). Może organizatorzy wystawy są oburzeni brakiem wrażliwości wśród ludzi, za to ja jestem zniesmaczona brakiem wrażliwości wśród organizatorów wystawy.

    OdpowiedzUsuń