24 maja 2009
Wykład dr Palucha
Dr Marcin Paluch z KUL
Po długiej przerwie, Klub Inteligencji Katolickiej w Lublinie wznowił cykl wykła-
dów otwartych o tematyce historycznej. Dnia 26 maja 2009 r. dr Marcin Paluch
(Sekretarz Zarządu KiK) wygłosił referat pt. 65. Rocznica bitwy o Monte Cassino".
Zakres chronologiczny wystąpienia obejmował lata 1941-1947. W pierwszej części prelegent przedstawił krótko genezę Armii gen. Andersa. Punktem wyjścia było podpisanie w Moskwie w lipcu 1941 r. układu Sikorski-Majski, na mocy którego w 1942 r. powstała Armia Polska na Wschodzie, a rok później II Korpus Polski. Po krótkim przypomnieniu losów oddziałów gen. Andersa, począwszy od okresu sowieckiego, a skończywszy na ostatnim brytyjskim etapie dr Paluch przedstawił rolę, jaką odegrała Armia gen. Andersa w życiu nie tylko żołnierzy, ale i ludności cywilnej, która z łagrów sowieckich trafiła pod opiekę powstającej małej "Ojczyzny na obczyźnie". Jej społeczność odzwierciedlała struktury społeczne II Rzeczpospolitej, co było nie lada wyzwaniem dla organizatorów powstającej Armii. Geograficzno-polityczne uwarunkowania sprawiły, że w większości Armię zasilali żołnierze z kresów wschodnich. Koleje toczącej się wojny ściągały do szeregów 100-tysięcznej Armii także ludność z zachodnich i północnych ziem polskich. Byli to najczęściej dezerterzy z Wehrmachtu, wpisani na niemiecką listę narodowościową. Po upadku powstania warszawskiego dołączali do gen. Andersa również powstańcy oswobodzeni z obozów jenieckich. Armia skupiała więc osoby prezentujące odmienne tradycje, zwyczaje, a także przeżycia wojenne. Cel był zaś jeden - stworzyć jednolite wojsko, które miało wziąć udział w ostatecznej batalii o niepodległość.
W drugiej części wykładu dr Paluch podjął refleksję nad tym, co było prawdziwym sukcesem gen. Andersa. Mówca zarysował działania Naczelnego Wodza na rzecz organizacji polskiej formacji zbrojnej i ukazał bitwę o Monte Cassino opierając się na reporterskiej relacji Melchiora Wańkowicza. Skupił się przede wszystkim na działalności literackiej pisarza, jego wspaniałym dziele oraz wiernym prawdzie świadectwie historycznym. Podkreślił, że zwycięstwo pod Monte Cassino otworzyło aliantom drogę do Rzymu i do północnych Włoch. Było ono jednak przez lata marginalizowane przez komunistyczną propagandę, która na pierwszym miejscu zawsze stawiała bitwę pod Lenino. Bitwę, która żadnym zwycięstwem nie była, bo choć polskie oddziały ponosząc ciężkie straty przełamały front, to musiały się wycofać z powodu braku postępów atakujących obok Rosjan. Zaznaczył, że w świadomości społeczeństwa bitwa o Monte Cassino była i pozostaje jednym z nielicznych niekwestionowanych sukcesów polskiego oręża stając się legendą, służącą m.in. do kształtowania patriotycznych postaw wśród młodzieży. Dlatego czytając obcojęzyczne opracowania historyczne na ten temat, człowiek najpierw przeciera oczy ze zdumienia, a potem wpada w oburzenie. Wynika z nich bowiem, że historycy anglosascy zwycięstwo to przypisują wojskom angielskim i amerykańskim, a Francuzi wojskom francuskim, co budzi szczególny niesmak. O roli Polaków wspomina się jakby była ona marginesowa, a w źródłach niemieckich w ogóle nie ma wzmianki o Polakach. Ponadto odnosi się wrażenie, że te opisy dotyczą różnych bitew rozegranych w tym samym miejscu, ale w różnym czasie i przez różnych uczestników.
Kończąc wykład prelegent nakreślił słuchaczom prawdziwy obraz bitwy ujęty w książce Zbigniewa Wawera pt. "Monte Cassino 1944". Jego zdaniem publikacja ta jest wiernym świadectwem wielkości ducha żołnierza polskiego, objawionego w najdoskonalszej formie ofiary życia i krwi. Dramatyczny przebieg ciężkich walk ciekawie przedstawiony budził w słuchaczach nie tylko uczucie grozy bitewnej, lecz przede wszystkim – podziw i szczere uznanie dla bezgranicznej ofiarności żołnierza. I choć z pewnością nie był to wykład akademicki najeżony szczegółami i wyczerpującymi argumentami to jednak było to coś więcej aniżeli zwykły referat. Cechowała go przystępność erudycji, zaprezentowanej pod wpływem emocji, która nie wzbrania się przed subiektywnymi poglądami i reakcjami na zaistniały stan rzeczy. Warto pamiętać, iż nie mieliśmy tu do czynienia z rozprawą habilitacyjną, toteż trudno zarzucić mówcy nadmierne odstępstwa od niezbitych faktów i utartych przekonań. Zbyt często, w imię poszukiwania tak zwanej prawdy obiektywnej, historycy odzierają dzieje ludzkości z uczuć, emocji i moralnego wymiaru. Monte Cassino odarte z męstwa, rozpaczy, patriotyzmu, bólu i uniesienia nie byłoby Monte Cassino.
Po zakończeniu wykładu rozgorzała ciekawa dyskusja, która dobitnie świadczyła, że omawiane zwycięstwo oręża polskiego jest do dziś żywe w świadomości współczesnych Polaków. Słuchaczy interesowały m.in. okoliczności śmierci gen. Sikorskiego, ocena udziału kobiet w Armii Andersa oraz polityczna rola, jaką odegrał gen. Anders podejmując decyzję o bitwie pod Monte Cassino. Poruszającym akcentem było wystąpienie prowadzącej spotkanie, która złożyła wielkie podziękowania na ręce prelegenta za pielęgnowanie pamięci o "pięknej karcie historii najnowszej Polski".
Tadeusz Zieliński
(tekst + zdjęcia)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz