7 lutego 2009
List do redakcji
- Ogiginal Massage -
From: Paweł Winnicki
To: mndystrybucja@o2.pl
Sent: Sunday, February 05, 2009 11:07 AM
Subject: list do red. Wysoka
Panie Redaktorze Grzegorz Wysok!
W nawiązaniu do komentarza z 23 stycznia 2009 r. opublikowanego na stronie internetowej Pańskiego "Biuletynu" chciałbym wskazać wiele niepokojących zjawisk jakie można zauważyć wokół Bractwa św. Piusa X. O ile w poprzednich latach pewne działania bractwa budziły moją sympatię i aprobatę to dziś jego duchowni i zwolennicy wzrastają w twierdzeniu jakoby to tylko oni mieli wyłączność na prawdę i podtrzymywanie Tradycji Katolickiej, przypisując każdemu adwersarzowi epitety modernistów i wrogów Wiary. Pismo "Zawsze Wierni" przedstawia wręcz katastroficzną wizję Kościoła Katolickiego w Polsce i na świecie, nie oszczędzając słów krytyki wobec Papieża i czołowych kardynałów. Nawet deklaracja Dominus Iesus nie zadowoliła członków bractwa, choć stoi ona w zgodnie z tradycyjną i nieekumeniczną, przed soborową nauką Kościoła. Bractwo znajduje się w opozycji nawet wobec tej opcji w Kościele, która powinna być jemu najbliższa, kreując się jako jedyny bastion Tradycji Katolickiej. Stoi na stanowisku, iż powrót na łono tejże Tradycji to jedyna droga na uratowanie Kościoła. Osobiście uważam, że jest to wielki błąd w samym założeniu. Kościół ma ratować ludzkie dusze, a nie siebie. Chrystus przecież nie dopuści do jego zniszczenia. Nie chciałbym, aby mój artykuł bagatelizował negatywne zjawiska w Kościele takie jak: ekumenizm, uległość hierarchii kościelnej wobec szowinistów żydowskich oraz co bardzo irytujące rewizji historii Kościoła zgodnie z absurdalną teorią politycznej poprawności (np. stosunek do Krucjat). Nie chcę, aby niniejszy komentarz pomijał rolę Tradycji, jest ona bowiem wspaniałym ubogaceniem naszej Wiary. Uważam jednak, iż Tradycja nie jest tożsama z Wiarą tak jak sugerują duchowni bractwa. Wiara to dar od Boga, Tradycja zaś to dorobek przodków, którą należy strzec i kultywować. Nie można w niej upatrywać panaceum na wszelkie zło w Kościele. Walka z duchem modernistycznym to przecież nie wszystko. Za jedną z głównych przyczyn kryzysu w Kościele uważam natomiast rolę jaką odgrywa masoneria i jej wpływ na hierarchię kościelną. Co bardzo dziwne, dość rzadko temat wolnomularstwa gości na łamach pisma "Zawsze Wierni".
Historia uczy nas, iż Kościół Katolicki wielokrotnie w poprzednich wiekach będąc w sytuacji krytycznej wychodził z nich zwycięsko potęgując swoją siłę i jedność. Przykładami może być tutaj schizma wschodnia, niewola awiniońska czy reformacja. Po każdym z tych historycznych momentów Kościół triumfował. Dlaczego teraz miałoby być inaczej. Obecna postawa Bractwa św. Piusa X do złudzenia przypomina postulaty Marcina Lutra, który w swoich tezach wielokrotnie potępiał sytuację Kościoła, upadek tradycji i zasad moralnych. Postawa buntu to zła droga, jeżeli dane rzeczy w Kościele budzą kontrowersję należy prowadzić walkę wewnątrz Jego struktur a nie uciekać się do praktyki osłabiania go przez schizmę. Na szczęście w porę zrozumiała to Stolica Apostolska, która w wydanym dekrecie podkreśliła chęć umocnienia wzajemnych stosunków z tradycjonalistami, czego skutkiem było zdjęcie ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa św. Piusa X. Warto nadmienić, że geneza konfliktu zwolenników abp Lefebvr’a wiązana była z bezprawnym aktem tego duchownego polegającym na wyświęceniu bez zgodny Papieża kilku kapłanów na sakrę biskupią. Było to nie tylko złamanie prawa kanonicznego, ale i rażące pogwałcenie autorytarnego prawa następców św. Piotra.
Paweł Winnicki
publicysta katolicki
Moja odpowiedź:
Cieszę się, że podziela Pan troskę o Kościół i Jego niezmienne nauczanie, tym niemniej z listu Pańskiego wynika pewne "materii pomieszanie". Z jednej strony dostrzega Pan niebezpieczne trendy i zjawiska we współczesnym posoborowym Kościele, a z drugiej nie chce Pan zaakceptować (przyznać racji) Bractwu św. Piusa X, które te błędy konsekwentnie i piętnuje.
Zgadzam się z Panem, iż wielką rolę niszczącą w czasie Soboru Watykańskiego II (V-2) odegrała masoneria, ale i wpływy komunistyczne o czym pisał szeroko np. Józef Mackiewicz w książce "Watykan w cieniu czerwonej gwiazdy", "W cieniu krzyża" czy ks. prof.. Michał Poradowski. Problematyka ta wbrew Pana opiniom znajduje odzwierciedlenie na łamach miesięcznika "Zawsze Wierni".
Co do "bezprawności aktu" wyświęcenia przez śp. Arcybiskupa Marcela Lefebvre czterech biskupów bez "mandatum" papieskiego nie ma Pan racji, gdyż kanon 1324 prawa kanonicznego mówi, że sprawca nie podlega karze ekskomuniki jeżeli działa w sytuacji wyższej konieczności, nawet jeżeli ta sytuacja istnieje tylko w jego wyobraźni, ale on sam jest szczerze przekonany o jej istnieniu. A "szczerości przekonań" nikt arcybiskupowi Lefebvre nie może zarzucić. W związku z powyższym nie było nigdy stanu schizmy ani ważnie zaciągniętej ekskomuniki. Jest oczywiście inną sprawą, że Watykan ze względów prestiżowych do tego się nie przyzna zwłaszcza, że opór przeciwko Tradycji jest tam nadal silny o czym świadczą groźby padające z różnych gremiów na Ojca Świętego.
Podzielam Pana zdanie, iż "Kościół Katolicki w poprzednich wiekach (…) będąc w sytuacji krytycznej wychodził z nich zwycięsko potęgując swoją siłę i jedność" - dodam jednak, że moim zdaniem aby ten tryumf nastąpił należy zlikwidować dwoistość nauczania, a co za tym idzie pozbyć się "koni trojańskich" w postaci modernistów niszczących tą jedność i deprawujących wiernych.
Jeszcze długa droga przed nami. Ufam, że z Bożą pomocą proces ten zakończy się powodzeniem, bo Pan Bóg pisze prosto nawet na liniach krzywych.
Z wyrazami szacunku
Grzegorz Piotr Wysok
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz