Powered By Blogger

13 lutego 2009

List do Redakcji

- Original Massage -
From: Adam Leks
To: P. Chojecki - knp@knp.lublin.pl
Sent: Wednesday, February 11, 13:59 PM
Subject: wiadomość


p. Paweł Chojecki
Redaktor i wydawca pisma
biblijnych chrześcijan "Idź pod Prąd"
Lublin

Szanowny Panie Redaktorze!

W swoim piśmie pt. "Idź pod Prąd" nr 1/54 ze stycznia 2009 r. opublikował Pan artykuł pt. "Biorę stronę katolika". Otóż - w jakże słusznej obronie red. Terlikowskiego potępieniu postawy protestanta Bruncza popełnił Pan jeden dość duży błąd! Mianowicie nie zwrócił Pan uwagi na to, że w świecie chrześcijańskim istnieje coś takiego jak przyznanie się do winy, skrucha i zadośćuczynienie. O ile w przypadku św. Pawła i Piotra miało to niewątpliwie miejsce, to już u ks. Czajkowskiego zdecydowanie nie! Bowiem jak mnie pamięć nie myli, to ów kapłan jedynie wyraził coś na kształt przyznania się do winy po tym jak został przyłapany niczym złodziej na kradzieży - z ręką w kieszeni swej ofiary. Więcej nawet, bo ów czcigodny sługa Chrystusa twierdził wszem i wobec, że paląc wcale się nie zaciągał tzn. jego donosy nikomu w żadnym stopniu nie szkodziły.

O tempora, o mores! I takie wyznanie niegodnego robotnika Winnicy Pańskiej ma uchodzić za dowód jego exspiacji! Przecież szczere przyznanie się do winy uchodzi w naszej religii za fundament chrześcijaństwa i wymaga od nas czasem większego heroizmu niż inne świadectwa wiary zwłaszcza, iż grzechy ks. Czajkowskiego były wielkie jak góry i sięgały aż do nieba! A może ksiądz nie wierzył w moc Boskiego Miłosierdzia?! Zwłaszcza że Dobry Bóg od czasu podjęcia przez niego roli agenta UB, codziennie dawał mu szansę zejścia ze źle obranej przez siebie drogi. Licząc, że rok ma 365 dni i mnożąc to przez 20 - 30 lat niegodnej posługi tego katolickiego kapłana, otrzymujemy wreszcie zawrotna liczbę kilkunastu tysięcy takich szans! A ks. Czajkowski co na to?! Nic tylko z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc, z roku na rok coraz bardziej rozsmakowywał się w swoim grzechu niczym w pitym przez siebie w czasie Ofiarowania winie! I teraz po zaledwie kilkuletniej przerwie ma na powrót pisać w "Tygodniku Powszechnym" i "Więzi"! To tak jakby lisa postawić na straży rabowanego przez siebie kurnika (przepraszam za porównanie).
I to by było chyba tyle.

Pozdrawiam
Adam Leks

Ps. Gorąco namawiam naczelnych redaktorów "Więzi" i "Tygodnika Powszechnego" do skorzystania z niemałego przecież doświadczenia ks. Czajkowskiego i powiększenia swojej oferty czytelniczej poprzez utworzenia kącika porad dla byłych UB-eków. Sukces wróżę murowany, a i poszerzenie obszaru ewangelizacyjnego widzę znaczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz