Powered By Blogger

12 lutego 2009

Moja odpowiedź

- Original Massage -
From: mndystrybucja@o2.pl
To: Paweł Winnicki
Sent: Wednesday, February 11, 23:14 PM
Subject: wiadomość


Do Pawła Winnickiego
publicysty katolickiego z Warszawy

Odpowiedź na list z dnia
5 lutego, opublikowany na blogu 7.02.2009 r.

Szanowny Panie,

Nasza redakcja jest pismem narodowym, wokół którego skupia się środowisko polityczne autentycznie prawicowe, gdyż bardziej od innych narodowców zainteresowane sprawami wiary i Kościoła. Wprawdzie wszyscy jesteśmy katolikami lub przynajmniej poczuwamy się do związku z tradycją katolicką, jednakże nie stanowi to ani formalnego kryterium przynależności ani nie jest przedmiotem dociekań w naszym gronie. W sprawie Bractwa św. Piusa X czyli tzw. lefebrystów osobiście nie mam jednolitego, ustalonego poglądu ani nawet nie zamierzam takiego wypracowywać. Uważam jednak, że komunikat Episkopatu Polski, który mówił o Bractwie jako o strukturach pozostających poza Kościołem katolickim był przykładem nieopanowanej przesady słowa i niepotrzebnej surowości osądu. Wydaje mi się bardzo dziwne, że w dobie poszukiwania utraconej jedności i trendów ekumenicznych, kiedy to nawet Żydów nazywa się "starszymi braćmi w wierze", niektórych hierarchów (zwłaszcza największych judofilów) nie stać było na jedność z innymi, bądź co bądź, katolikami tyle, że pozostającymi przy starym rytuale. Niedawna decyzja Papieża o zdjęciu ekskomuniki z czterech biskupów Bractwa świadczyć może o tym, że taka nadgorliwość Episkopatu Polski nie znajdowała uznania w Watykanie.

Stanowisko wyrażone w liście kardynała Cassidy, prefekta watykańskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan z 1994 r. powiadało wyraźnie: "(…) Sytuacja członków Bractwa św. Piusa X jest wewnętrzną sprawą Kościoła Katolickiego. Bractwo nie jest innym Kościołem lub związkiem wyznaniowym w znaczeniu używanym w Radzie. Oczywiście Msza św. i sakramenty udzielane przez księży Bractwa są ważne. Biskupi są wyświęcani ważnie, tylko niezgodnie z prawem kanonicznym". Mnie lefebryści podobają się z uwagi na pryncypialny, męski udział w obronie Krzyża, nieufność wobec Żydów oraz otwarty sprzeciw wobec masonerii i rozchwianego ideowo nowinkarstwa Soboru Watykańskiego II. Dobrze, że nie wszyscy zgłupieli. Zaś co do Mszy Łacińskiej - tu także wierze, że wielu ludziom może ona się podobać i mają do tego prawo. Stary ryt ma urok niezmienności. Wiara jest w życiu człowieka zjawiskiem bardzo osobistym, ale jak uczy doświadczenie często ma charakter dynamiczny: są okresy kiedy gorzeje intensywnie, ale są i takie w których słabnie lub zgoła zamiera, często aby powrócić, np. pod koniec życia. Mądrość każe więc postrzegać i chronić Kościół także jako miejsce, do którego się w życiu wraca wtedy, kiedy do duszy powraca wiara. I dobrze jest wtedy mieć poczucie, że się wróciło do miejsca, w którym się już było, np. w dzieciństwie, i że chociaż w tym jednym miejscu nic się nie zmieniło, panuje niewzruszona trwałość podkreślona także w formie "Tyś jest opoką" i chociaż wieki i tysiąclecia mijają, wszystko odbywa się tak jak dawniej.

Łączę wyrazy szacunku
Tadeusz Zieliński

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz