Powered By Blogger

9 lutego 2009

"Oko cadyka"



Foto:
Wyk. Tadeusz Zieliński

Transpartent reklamujący Lublin
jako kandydata do europejskiej stolicy kultury 2016


"Oko cadyka" patrzy na Lublin

Lublin - jako miasto kandydujące do rangi "europejskiej stolicy kultury w roku 2016" (kto dożyje ten niech się już cieszy) promować ma logo przedstawiające "oko cadyka". Jest to nawiązanie do faktu, że w kozim grodzie mieszkał i działał na przełomie XVIII i XIX wieku słynny rabin nurtu chasydzkiego Jakow Icchak Horovitz zwany "widzącym z Lublina", którego mistyczne uniesienia zawiodły w końcu do samobójczego skoku z okna kamienicy. "Widzący z Lublina" zasłynął również jako zażarty przeciwnik Napoleona (miał odprawiać jakieś gusła w intencji jego klęski w wyprawie na Moskwę, w której uczestniczył również 100 tysięczny korpus polski).

Podczas dyskusji nad przyjęciem tego symbolu w Radzie Miejskiej - jedynie radny Marek Wójtowicz wyraził pewne wątpliwości i zapytał, czy nie lepiej dla Lublina wybrać jakiś inny znak rozpoznawczy np. wiążący się z kulturą chrześcijańską. Odpowiedzi nie uzyskał - natomiast na drugi dzień już "biegał" za antysemitę a wścibscy dziennikarze molestowali go zadając "kłopotliwe pytania".

"Oczy cadyka" patrzą już na mieszkańców naszego grodu m.in. Z gmachu ratusza i licznych banerów rozwieszanych na ulicach i placach.

Szalom!
Grzegorz Piotr Wysok


Video 1:

Lublin, 7 lutego 2009
Grzegorz Wysok opowiada o decyzji
radnych lubelskich w sprawie logo miasta




Film ten można również obejrzeć w Telewizji Narodowej - http://pl.youtube.com/user/eugeniuszsendecki

Grzegorz Piotr Wysok

2 komentarze:

  1. Ten cadyk to strasznie chlał! I z tego budynku to pewnie też skoczył w pijackim zwidzie! W swoim czynie był podobny do gierojów Armii Czerwonej, którzy w pijackiej pomroczności przykrywali swoimi ciałami ziejące ogniem niemieckie karabiny maszynowe!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bijemy rekordy popularności na YouTube dzięki głupocie Rady Miasta Lublin.
    Takiego narodowego i patriotycznego zaangażowania chyba jeszcze nie było w internecie polskim.
    Pozdrawiam
    Amabeline

    OdpowiedzUsuń