9 czerwca 2009
"Nasza Polska" o Wysoku
Foto:
TW "Bolek"
Wałęsa to agent!
Lech Wałęsa "był agentem Służby Bezpieczeństwa, następnie miał kontakty
z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi, no i jako agent został desygnowany przez generała Kiszczaka do prowadzenia rozmów w Magdalence".
Kto to mówi? Grzegorz Wysok, działacz narodowy z Lublina i organizator kampanii wyborczej Marii Sendeckiej - startującej do Brukseli z listy Libertas.
- Niewątpliwie było to niewłaściwe posunięcie władz Libertas, a w szczególności Pana Ganleya, który zaprosił Pana Wałęsę na konferencje w Rzymie i Madrycie. I z tego powodu musimy wysłuchiwać tu, w Lublinie, uwag krytycznych zwłaszcza ze środowisk patriotycznych, środowisk represjonowanych w stanie wojennym, które wiedzą, kim
był Lech Wałęsa - mówi.
Nie jest to jednak opinia reprezentatywna dla działaczy partii Ganleya, którzy chę-
tnie pokazywali się z Wałęsą w nadziei, że sława "legendy Solidarności" przysporzy nowej kanapie popularności. Brakowało w Bolka tle jeszcze tylko Mietka Wachowskiego i Kiszczaka. To się nazywa "dać ciała". A Libertas w sondażach - pisze to przed wyborami - co było do przewidzenia - dalej się nie liczy, nie mówiąc, że każde dziecko wie - w odróżnieniu od działaczy Libertas, iż Wałęsa jak dotąd nie zdradził chyba tylko "lewej nogi".
Piotr Jakucki
redaktor naczelny
tygodnika "Nasza Polska"
Źródło:
"Nasza Polska" nr 23 (710)
9 VI 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz