Powered By Blogger

30 czerwca 2009

Wrogowie rodzaju ludzkiego


Na zdjęciu -
George Soros - amerykański finansista
pochodzenia żydowskiego. Jeden z najbardziej
znanych spekulantów walutowych

Wrogowie rodzaju ludzkiego

Jeżeli ktoś jeszcze sądził, że "teoria spiskowa" to wytwór chorych umysłów
"endeków i oszołomów" powinien zmienić zdanie.

Jak podał poważny brytyjski dziennik "Times" 3 maja na Manhattanie odbyła się
tajna narada czegoś co można nazwać zaczątkiem rządu światowego. Uczestniczyli
w niej m.in. takie tuzy jak "król" amerykańskich mediów (Telewizja CNN) Ted Turner wsławiony m.in. szyderstwami z Polaków, założyciel Microsoftu uchodzący za
najbogatszego człowieka - Bill Gates, Dawid Rockefeller (nie trzeba przedstawiać), burmistrz Nowego Jorku - Michael Bloomberg i George Soros (znany spekulant i "filantrop").

Nad czym radzili ci możni tego świata? Zastanawiali się nad kwestią depopulacji globu. Panowie miliarderzy doszli bowiem do wniosku, że Ziemi zagraża... człowiek, że nasza planeta jest przeludniona i trzeba zrobić wszystko aby ten problem rozwiązać. Ostateczne rozwiązanie?

"Jest nas zbyt wielu, stąd bierze się globalne ocieplenie. Zbyt wielu ludzi zużywa atmosferę" - powiedział Turner i podarował ONZ miliard dolarów na programy kontroli przyrostu naturalnego, sex-edukację i promocję pigułek wczesnoporonnych. Gdy za-
protestowali chrześcijanie nazwał ich wyznawcami "religii dla nieudaczników".

Inny z tego gremium Bill Gates przekazał fundacji prowadzącej ludzkie rzeźnie czyli tzw. "kliniki aborcyjne" 34 mln baksów. Jeszcze inny miliarder z tej paczki Buffet Roger Lowenstein sfinansował badania, które umożliwiły wejście na rynek pigułek abor-
cyjnych. O tym, czym zajmuje się George Soros - wiedzą przynajmniej w Polsce wszy-
scy (Fundacja Batorego i programy tzw. Organizacji pozarządowych).

Awersja do chrześcijaństwa i w ogóle wszystkich religii, przebijający strach przed ludźmi - oto oblicza możnych tego świata - drapujących się często w togi dobrodziejów i "filantropów". Ostatnie tajne spotkanie w Nowym Jorku - o którym informacja prze-
ciekła jednak do mediów - nie pozostawia złudzeń. Mamy do czynienia ze spiskiem o wymiarze satanistycznym. Być może jest to ślad istnienia potężnego a złowrogiego Zakonu Iluminatów - założonego jeszcze w roku 1776 - dążącego do zniszczenia chrze-
ścijaństwa i cywilizacji z niego wyrosłej. Przerażenie budzi, że ludzie tego pokro-
ju posiadają takie wpływy i niemalże nieograniczone zasoby finansowe. Lansowane przez nich koncepcje neo-maltuzjańskie stanowią zagrożenie dla całego świata.

Grzegorz Piotr Wysok

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz