Powered By Blogger

6 listopada 2009

Za pomnik do Prokuratury

- Original Massage -

To: mndystrybucja@o2.pl
Sent: Wednesday, November 04, 22:39 PM
Subject: wiadomość

Droga mi Redakcjo!

Do napisania tego listu skłoniły mnie emocje wywołane wokół wniesionego w Lublinie krzyża ku czci ofiar ludobójstwa na dawnych Kresach Wschodnich RP. Szczególnie zbulwersowała mnie wiadomość o zniszczeniu tabliczki. Podsyłam jeden z naszych artykułów.

Z poważaniem!

_______

Pomnik ofiar UPA do rozbiórki

Jak dowiedział się portal Kresy.pl, w miejscowości Radruż (pow. lubaczowski, gmina Horyniec) od kilku dni trwa nękanie fundatorki pomnika ku czci ofiar OUN-UPA.

Krzyż, który ufundowała pani Jadwiga Zaremba, został postawiony na przycerkiewnym cmentarzu w miejscu pochówku trzech z ponad dwudziestu mieszkańców Radruża, zamordowanych przez UPA. - Miejsca pochówku większości z nich są nieznane. Ci ludzie nie mają nawet krzyża, dlatego zdecydowałam, że cmentarz będzie najlepszym miejscem dla upamiętnienia wszystkich, którzy w Radrużu zginęli z rąk UPA - mówi fundatorka, która postawienie krzyża finansowała z własnej nauczycielskiej emerytury. - Na krzyżu chciałam umieścić tablicę z nazwiskami ofiar: Polaków i Ukraińców, którzy zginęli z rąk banderowców, w sumie ponad dwudziestu osób. Nie włączyłam do tej liczby nazwisk dwóch osób narodowości żydowskiej, bo obawiałam się, że krzyż może się nie spodobać środowiskom żydowskim - wyjaśnia.



Foto:
Za krzyż ofiar UPA
pani Jadwiga Zaremba z Radruża
trafiła do prokuratury
Skandal!

Inicjatywa pani Jadwigi wywołała oburzenie lokalnych urzędników, którzy zakwalifikowali krzyż jako pomnik, a nie nagrobek. Stawiając nagrobek, nie potrzebowałaby niczyjej zgody. Fundatorka została zasypana nakazami rozebrania obiektu. Wyjaśnienia musiała składać między innymi na policji i w prokuraturze. Przedstawiciele nadzoru budowlanego zarzucają Pani Jadwidze, że stawiając krzyż na cmentarzu naruszyła przepisy dotyczące stawiania pomników. Urzędnicy nie potrafili jednak podać różnicy pomiędzy pomnikiem i nagrobkiem.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w odległości 50 m od krzyża postawionego przez p. Jadwigę od kilku lat stoi postawiony nielegalnie pomnik ku czci "Bohaterów UPA". Na umieszczonej na nim tablicy jako członków UPA umieszczono nazwiska Ukraińców, którzy zostali zabici przez banderowców właśnie za odmowę udziału w rzeziach na Polakach. - Kiedy przyszli do mnie urzędnicy z nadzoru budowlanego zaczęli na mnie krzyczeć, że dopuszczam się samowoli budowlanej, że łamię przepisy. Wtedy zapytałam się, dlaczego nie wolno mi postawić krzyża ofiarom UPA, ale nie mają zastrzeżeń do stojącego obok pomnika ich morderców - komentuje pani Jadwiga Zaremba. - Wówczas odpowiedzieli, że pomnik "bohaterów UPA" to nie pomnik, ale nagrobek, a na to nie potrzeba niczyjej zgody - opowiada.

Zdaniem mieszkających w Radrużu Polaków, w całej sprawie nie chodzi o łamanie przepisów budowlanych. Świadczy o tym również fakt, że na prokuraturze zażądano od p. Jadwigi oświadczenia o tym, że stawiając krzyż, nie chciała obrazić żadnych uczuć religijnych ani narodowościowych, mimo iż oficjalnie nikt nie postawił jej takiego zarzutu. Podobnie niezrozumiałe jest zachowanie urzędników nadzoru budowlanego, którzy zamiast ograniczyć się do swoich obowiązków wdali się z p. Jadwigą w dyskusje na temat stosunków polsko-ukraińskich.

T. K.
Kresy.pl

1 komentarz:

  1. Parodia ! Pozwoliłem sobie wspomnieć o powyższym incydencie w artykule http://dziennik.artystyczny-margines.pl/nielegalne-pomniki-upa-na-podkarpaciu/

    OdpowiedzUsuń