Powered By Blogger

10 września 2009

Cyrograf z diabłem

Do Redakcji -

Cyrograf z diabłem
czyli cel uświęca środki

Patrzą, ale nie widzą. Słuchają, ale nie rozumieją. Tak można określić dzisiej-
szy stan ducha Polaków. Co się z nami stało, że straciliśmy instynkt samozachowaw-
czy. Co się dzieje, że akceptujemy i przyjmujemy dobrowolnie rzeczy, których nie
był w stanie narzucić nam okupant niemiecki czy sowiecki?

Po wybiciu się na tzw. niepodległość Polska poddana została zmasowanemu ata-
kowi psychomanipulacji. O schedę po sowietach rzucili się nowi wrogowie dysponujący o wiele bardziej wyrafinowanymi technikami manipulacji. Przez media, a głównie telewizję Polacy zostali tak zniewoleni umysłowo, że bez oporów oddali lub pozwolili zniszczyć prawie 90% gospodarki narodowej. Spustoszenia wynikłe z manipulacji intelektualnej choć bardzo dotkliwe bledną jednak w porównaniu z zagrożeniami duchowymi. Pierwsze szkice złego ducha pojawiły się w Polsce na początku lat 80-tych na czele ze sławetnym bioenergoterapeutą - panem Harrisem. Seansom z Harrisem poddało się setki tysięcy Polaków zanim jakiś ksiądz wpadł na pomysł, aby spytać bioenergoterapeutę jaką mocą uzdrawia. Harris bez żenady odparł, że "przychodzą do niego duchy". Ta odpowiedź spowodowała, że niektórym ludziom spadły łuski z o-
czu.

Dzisiaj egzorcyści określają bioenergoterapeutów jako współczesnych szamanów realnie oddziaływujących i otwierających na działanie złego ducha. Wraz z modą na bioenergoterapie wlała się do Polski potężna fala neopogaństwa. Nie sposób w kró-
tkim omówieniu wyliczyć wszystkie zagrożenia duchowe, ale do najbardziej roz-
powszechnionych należą: wróżbiarstwo, różdżkarstwo, bioenergoterapia, wszelkie o-
dmiany medycyny wschodniej, joga, ezoteryka, muzyka satanistyczna, sekty, ho-
meopatia, kursy kształcenia umysłu (nauka szybkiego czytania), biżuteria z e znakami okultystycznymi, medycyna Hildegardy, kinezjologia, ustawienia rodzinne Hellin-
gera.

Z pośród wyżej wymienionych zagrożeń najbardziej rozpleniła się homeopatia należąca do tzw. medycyny alternatywnej. Leki homeopatyczne są tak rozpowszech-
nione, że zetknęła się z nimi większość Polaków. Duża grupa ludzi zażywa je sy-
stematycznie, a szczególnie polecane są dzieciom z chorobami górnych dróg odde-
chowych i alergii. Dlaczego homeopatia "leczy"? Dlaczego stanowi tak duże niebezpieczeństwo?



Na zdjęciu -
Samuel Hahnemann

Twórca homeopatii Samuel Hahnemann (1751-1843) był masonem i okultystą. Homeopatię stworzył na gruncie ezoteryzmu i oświeceniowego deizmu. Hahnemann określał Jezusa Chrystusa jako arcyfantastę. Twierdził, że przez homeopatię obja-
wiła mu się nowa doktryna zbawienia, a rozcieńczenie i wstrząsanie (potencjalizac-
ja) uwalnia moce duchowe leku.

Czym jest "lek" homeopatyczny? Weźmy dla przykładu jeden z bardziej popular-
nych osciloccoccinum. Tworzy się go z podrobów kaczki rozcieńczonych 200-ście razy w stosunku jeden do stu. Oznacza to, że jedną kroplę podrobów rozcieńcza się w
99 kroplach rozpuszczalnika. Potem się wstrząsa i bierze jedną kroplę tego roztworu
i znowu rozprowadza się w 99 kroplach rozpuszczalnika. Czynność tą powtarza
się 200-ście razy mimo, że po 10 rozpuszczalnikach nie ma już śladów "kaczki" tylko czysty rozpuszczalnik. Homeopaci twierdzą, że im bardziej coś jest rozpuszczone,
tzn. im bardziej czegoś nie ma tym bardziej ma to silniejsze działanie (z serca i wątroby jednej kaczki uzyskuje się "leki" wartości 2 mln dolarów). W filmie dokumen-
talnym ukazującym laboratorium, gdzie tworzy się substytuty do leków homeo-
patycznych widzimy pana, który po każdym rozcieńczeniu bierze fiolkę ze specyfikiem w pięść i uderza ją setki razy w skórzaną poduszkę wydając miarowy pomruk, czyli mówiąc językiem czarów "zamawia".

Ksiądz Pęzioł, lubelski egzorcysta diecezjalny mówi, że w swej posłudze musi się zmagać ze skutkami leczenia homeopatycznego. Jako przykład podaje małżeństwo, które przyszło prosić o pomoc bo nie było w stanie wytrzymać z 2-letnim synkiem,
który stał się nadzwyczaj pobudliwy. Po przeprowadzeniu wywiadu czy nikt w rodzinie nie zajmował się okultyzmem itp. sprawami okazało się, że nie. Jedynie dziecko
od pewnego czasu jest leczone homeopatycznie. Po modlitwie o uwolnienie z dzia-
łania leków homeopatycznych dziecko natychmiast się uspokoiło.

Nasza kultura i wiara katolicka opiera się na rozumie. Nie ma czegoś takiego jak medycyna alternatywna, nie ma alternatywnych praw przyrody, nie ma alternatywy dla 2 x 2 = 4. Alternatywą dla prawdy jest kłamstwo, alternatywą dla rozumu jest głupo-
ta. Co łączy wszystkie alternatywne sposoby leczenia? To, że zostały negatywnie zwe-
ryfikowane naukowo. Polska Izba Lekarska już dwa lata temu wydała jasne oświa-
dczenie, że homeopatia nie leczy. Każdy powinien wiedzieć, że nawet za nieświado-
me dotykanie sfery demonicznej ponosi się konsekwencje, podobnie jak kierowca,
który nieświadomie zasypia za kierownicą. Musimy sobie uświadomić, że nie wszystko co działa jest dobre, a za pożyczki zaciągnięte u złego ducha płaci się lichwiarskie odsetki.

Piotr Sławiński
redaktor "Biuletynu"
tel. 0-691-561-014

Strona prywatna -
http://pslawinski-los.blogspot.com/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz