Powered By Blogger

13 lipca 2009

Pikieta pod konsulatem

Zamieszczamy trzy artykuły, w tym dwa z lubelskiego tygodnika lokalnego pt. "Nowy Tydzień". Pierwszy jest krótką relacją z posiedzenia Sądu Rejonowego (por. art.
red. Grzegorza Wysoka pt. "Sprawiedliwość w gaciach"). Drugi i trzeci dotyczy zaś pi-
kiety pod konsulatem ukraińskim podczas której kolportowany był "Biuletyn" nr 2 opisujący m.in. problem zbrodni ludobójstwa na Kresach.

Uściślić należy passus dotyczący pozwu przeciw dr Zielińskiemu z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Otóż nie jest on oskarżany za zniesławienie, lecz z art. 233 par. 4 kk - "kto jako biegły sporządza fałszywą opinię mającą być dowodem w sprawie podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".

Sprostować też należy pisownię nazwiska p. red. Stanisława Michalkiewicza (w artyku-
le błędnie podano je jako "Michałkiewicz"). Tymczasem jest to zupełnie inna oso-
ba - nie publicysta, lecz poseł PiS z którym redakcja "Biuletynu" nie ma nic wspólne-
go.

Tadeusz Zieliński



Na zdjęciu -
p. Zdzisław Koguciuk - przewodniczący
Komitetu Upamiętniającego Męczeństwo Mieszkańców
wsi Jankowice

__________

Proces dał popularność "Biuletynowi"

Liga walczy

Lider miejskiej struktury Ligi Polskich Rodzin, Grzegorz Wysok, został oskarżony o "podżeganie do nienawiści rasowej" na łamach wydawanego przez siebie "Biuletynu". Sęk w tym, że polityk o akcie oskarżenia dowiedział się z artykułu
w jednej z gazet. Co więcej - Wysok kwestionuje przebieg śledztwa w tej sprawie wskazując, że opierało się ono na opinii osoby nie będącej biegłym sądowym. Narodowiec sam złożył doniesienie o zniesławieniu go przez podpisującego opinię
dr Konrada Zielińskiego z Wydziału Politologii UMCS.

Podejrzany o antysemityzm Wysok ostro się broni. Podnosi np., że dr Zieliński jest poniekąd stroną, a nie ekspertem w sprawie, jako stypendysta i współpracownik instytucji izraelskich. Ponieważ prokuratura nie podzieliła argumentacji szefa LPR, odwołał się on do sądu, przed którym pikietowali sympatycy Ligi i Stowarzyszenia Poszkodowanych w Stanie Wojennym. W obronie Wysoka wystąpił też znany prawicowy publicysta Stanisław Michałkiewicz, który oskarżenie wydawcy "Biuletynu" nazwał poważnym ograniczeniem wolności słowa.

W tej sytuacji lubelski wymiar sprawiedliwości jeszcze nie raz będzie musiał zajmować sprawami odpryskowymi śledztwa, zaczętego niegdyś od protestów radnych PO, którzy nie chcieli otrzymywać darmowego "Biuletynu" do swoich skrzynek w ratuszu. LPR zapowiada walkę o dobre imię swego działacza, jego gazetka zaś zdobyła dzięki takiej reklamie ogromną popularność w kręgach prawicowych w całym kraju.

TAK



Foto -
Bramy konsulatu na czas
pikiety pozostały zamknięte

Protest w rocznicę krwawej niedzieli

Jeden krzyż z tysięcy

Kilkudziesięciu kresowian, wspartych przez sympatyków Ligi Polskich Rodzin,
UPR, młodzież monarchistyczną i Polskie Drużyny Strzeleckie, demonstrowało przed nową siedzibę konsulatu Ukrainy na ul. 3 Maja.

Zgromadzeni odczytali apel autorstwa krajowego duszpasterza kresowian, ks. Tade-
usza Isakowicza-Zaleskiego (który w tym samym czasie prowadził analogiczną akcję pod konsulatem w Krakowie). Zdzisław Koguciuk, przewodniczący społecznego komitetu upamiętnienia mieszkańców wsi Jankowce odmówił modlitwę za pomordowanych. Zapalono znicze.

Wyciosany z brzozy krzyż z biało-czerwona szarfą, który chciano wręczyć konsulowi, by zawiózł go na Wołyń, na mogiły pomordowanych - przymocowano do ogrodzenia placówki. - To tylko jeden z wielu tysięcy, jakich brakuje na grobach masowych ofiar zbrodni szowinistów ukraińskich - tłumaczył kpt. Andrzej Szadura z PDS.

Obchody związane były z 66-tą rocznicą tzw. Krwawej Niedzieli, kiedy to 11 lipca
1943 r. jednego dnia bandy UPA napadły na 80 polskich wsi, mordując kilka ty-
sięcy ludzi. W ciągu następnych dni, stanowiących apogeum rzezi wołyńskiej, w bes-
tialski sposób pozbawiono życia ok. 17 tysięcy ludzi - głównie Polaków, ale także Ukraińców, Żydów i Ormian. Łącznie na Kresach upowcy wymordowali (wgróżnych szacunków) ok. 160 do 200 tys. ludzi.

Akcja kresowian znalazła smutną pointę, gdy dwie godziny po zakończeniu pikiety pracownik konsulatu zgarnął znicze i odpiął krzyż, który wylądował w śmieciach. Oburzeni manifestanci zagrozili złożeniem doniesienia o znieważeniu symbolu kul-
tu religijnego.

TAK

13-19 VII 2009
"Nowy Tydzień"
nr 28 (141) 2009



Foto -
Do ogrodzenia konsulatu
przyczepiono krzyż. Na zdjęciu -
kpt. Andrzej Szadura z Polskich
Drużyn Strzeleckich

Krzyż na śmietniku

Kilkanaście osób uczestniczyło w pikietowaniu konsulatu generalnego Ukrainy
w Lublinie. Zebrani chcieli przekazać przedstawicielom władz kraju naszego wscho-
dniego sąsiada krzyż upamiętniający ofiary mordów wołyńskich, do jakich doszło
66 lat temu na polskich kresach. Niewykluczone, że wszystko zakończy się w prokuraturze.

Przed siedzibą konsulatu zebrali się miejscowi narodowcy, członkowie LPR, repre-
zentanci potomków zamordowanych na Wołyniu oraz prawicującego stowarzyszenia Lubelskie XXI. Obecny był też kapitan Polskich Drużyn Strzeleckich Andrzej Sza-
dura, który przyniósł ze sobą własnoręcznie sporządzony brzozowy krzyż. Brama na posesję placówki okazała się - pomimo oficjalnych godzin urzędowania - zamknięta.
W tym samym dniu premier Donald Tusk spotkał się w Kijowie ze swoją ukraińską odpowiedniczką Julią Tymoszenko w sprawie mistrzostw Euro 2012.

Poza tym chciano przekazać konsulowi Olegowi Gorbience apel do prezydenta
Ukrainy Wiktora Juszczenki o "jak najszybsze ustawienie krzyży i innych znaków pamię
-
ci na wszystkich mogiłach" pomordowanych Polaków (publikujemy go na końcu
postu - Redakcja). Ponieważ z zebranymi nikt nie rozmawiał - krzyż przywiązano do ogrodzenia posesji konsulatu. Zapalono też kilka zniczy i odmówiono "Ojcze nasz"
w intencji zamordowanych przez UPA, OUN i SS- Galizien.

Po około godzinie ktoś z konsulatu odwiązał krzyż i wyniósł go na śmietnik. Naro-
dowcy są oburzeni. - Jeśli pan konsul tego nie wyjaśni, to złożymy w prokura-
turze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa znieważenia symbolu religijnego - zapowiadają organizatorzy "krzyżowania" konsulatu cieszący się poparciem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który kilkanaście dni temu zorganizował przed Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II protest przeciw przyznaniu doktoratu honorowego prezydentowi Juszczence.

W piątek nie udało nam się skontaktować z ukraińskim konsulatem. Milczały także
jego telefony. - Nam nie chodzi o wywoływanie waśni narodowych, tylko o prawdę
i upamiętnienie ofiar - podkreślają potomkowie pomordowanych kresowian.

Narodowe klimaty wzniecane są też po drugiej stronie Bugu. Na Ukrainie oficjalnie działają odwołująca się do symboliki faszystowskiej partia Swoboda i współpracujące
z nią stowarzyszenie Chełmszczyzna. Wiosną tego roku organizacje te patronowały uroczystościom o antypolskim charakterze mającym na celu upamiętnienie 65. rocznicy "niszczenia ukraińskich wsi na terenie Chełmszczyzny". - Chełm zawsze ukraiński! - wołano. Gloryfikowano przy tym zbrodniarzy z UPA i czczono ich krwawe poczynania z Polakami.

Tymoteusz Iskrzak

13 VII 2009



Foto -
Uczestnicy pikiety zapalili znicze
dla uczczenia pamięci zamordowanych

__________

"Nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary" -
- napis na pomniku ku czci ofiar UPA na Cmentarzu
Rakowickim w Krakowie

Lublin, 10 lipca 2009 r.

Apel

Do Pana
Prezydenta Ukrainy
Wiktora Juszczenko

Do Pani
Premier Ukrainy
Julii Timoszenko
poprzez Konsulat Generalny w Lublinie

Szanowny Panie Prezydencie!
Szanowna Pani Premier!

My, rodziny obywateli Drugiej Rzeczypospolitej pomordowanych w latach
1939-1947 przez szowinistów ukraińskich z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, Ukraińskiej Armii Powstańczej, Ukraińskiej Policji Pomocniczej, Legionu Wołyńskiego, batalionów Abwehry "Nachtigall" i "Roland" oraz z 14 Dywizji SS "Galizien" - zwracamy się do najwyższych władz niepodległej Ukrainy z apelem o jak najszybsze ustawienie krzyży i innych znaków pamięci na wszystkich mogiłach naszych krew-
nych.

Pomimo 20 lat niepodległej Polski i 18 lat niepodległości Ukrainy krzyże ustawiono zaledwie na 8 % zbiorowych mogiłach. Pozostałe miejsca kaźni, kryjące szczątki
150 tyś. okrutnie pomordowanych Polaków i dziesiątków tysięcy przedstawicieli innych narodowości są nadal. Pozbawione jakiegokolwiek upamiętnienia.

Równocześnie we Lwowie, Tarnopolu, Stanisławowie i innych miastach na daw-
nych Kresach II RP stawiane są pomniki zbrodniarzom, w tym m.in. Stepanowi Ban-
derze, Romanowi Szuchewyczowi ps. "Taras Czuprynka" i Dmytro Kljaczkiwśkie-
mu ps. "Kłym Sawur" w wyniku których działalności zamordowana została w barbarzyński sposób ogromna rzesza bezbronnych polskich, żydowskich i ormiańskich kobiet, dzieci i starców.

Prawo do upamiętnienia mogił pomordowanych należy do podstawowego katalogu praw człowieka oraz do norm obowiązujących w Unii Europejskiej, do której struktur tak bardzo pragnie wejść - dzięki poparciu Polski - Ukraina.

Szanowny Panie Prezydencie! Szanowna Pani Premier! Jeżeli nasz apel nie zo-
stanie zrealizowany to oświadczamy, że podejmiemy kolejne akcje protestacyjne przed placówkami konsularnymi Ukrainy w Polsce oraz wystąpimy do władz Unii Europej-
skiej i innych instytucji międzynarodowych z prośbą o stosowne interwencje dyplomatyczne.

"Polska i Ukraina - przyjaźń i pojednanie
OUN, UPA i SS Galizien - hańba i potępienie"

Z wyrazami poważania
Rodziny Pomordowanych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz