Powered By Blogger

8 lipca 2009

Pikieta przed lubelskim Sądem

Sprawiedliwość w gaciach

Nic tak nie obniża powagi przełożonego jak widok oficera w gaciach (no, może za wyjątkiem proletariackiego generała "Waltera" - Świerczewskiego, który to nie tylko do-
wodził w kąpielówkach ale i permanentnie znajdował się w tzw. "stanie nieważkości" z powodu wchłoniętych procentów) a mimo to przeszedł do komunistycznej legendy jako "ten który się kulom nie kłaniał".

Jeżeli prezencja i moderunek oficera są tak ważne, to cóż dopiero powiedzieć np. o sędzim, który przecież jest kimś o wiele ważniejszym - stoi bowiem na straży praw, które są "ostoją mocy i potęgi Rzeczypospolitej". A ta nasza III czy już może nawet IV Rzeczypospolita targana kryzysami i dziecięcymi chorobami tak charakterystycznymi dla młodych demokracji czego jak czego ale odpowiedniego prestiżu wymaga.

Po co to wszystko piszę - a piszę jak widać z bólem serdecznym, pióro maczając w trosce o autorytet naszego "demokratycznego Państwa prawa realizującego zasady sprawiedliwości społecznej". Otóż 6 lipca stanąłem przed obliczem Wysokiego Sądu - Rzeczypospolitej naszej trzecią władzą (ja marny obywatel mimo gorąca dla po-
wagi w garnitur i krawat wbity) trzeciej władzy przyodzianej w... podkoszulek!

Przedmiotem posiedzenia Wysokiego Sądu było rozpatrzenie mego wniosku o ściga-
nie niejakiego p. Konrada Zielińskiego z Wydziału Politologii UMCS podszywają-
cego się pod rolę "biegłego" w śledztwie jakie lubelska Prokuratura podszczuta przez
"Gazetę Wyborczą" od dłuższego czasu prowadzi i usiłuje spreparować przeciwko mnie akt oskarżenia o "antysemityzm". Właśnie na podstawie niedorzecznych "ekspertyz" owego p. Zielińskiego mają mi być przedstawione zarzuty z art. 256 i 257 kk.

Jak Państwo z pewnością pamiętacie skierowałem przeciwko oszczercy wniosek - zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 233 par. 4 kk, który gło-
si: "Kto jako biegły lub rzeczoznawca sporządza fałszywą opinię mającą być dowo-
dem w sprawie podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Wniosek ten wsze-
chstronnie umotywowany został jednak przez p. prokuratora Jacka Lipińskiego odrzu-
cony z uzasadnieniem (w skrócie) "nie - bo nie", więc sprawa trafiła przed Wysoki
Sąd w gaciach, pardon - w podkoszulku. Pan Sędzia Marcin Mietlicki, który nie raczył nawet przebrać się w togę i zawiesić na szyi sędziowski łańcuch z Państwa naszego godłem, po wysłuchaniu moich wyjaśnień i dodatkowych wniosków dowodowych
wydał postanowienie podtrzymujące decyzję prokuratora. Nie wpuścił też na salę rozpraw tłumnie zebranej publiczności.

Oczywiście decyzję Wysokiego Sądu Rejonowego w gaciach, tzn. w podkoszulku zamierzam teraz zaskarżyć (gdy tylko otrzymam pisemne uzasadnienie) do Sądu Naj-
wyższego i Rzecznika Praw Obywatelskich. Apeluję też do nowo mianowanego Prezesa Sądu Rejonowego p. Mariusza Tchórzewskiego życząc mu jednocześnie sukcesów - o zainteresowanie się jeśli już nie merytorycznym przygotowaniem podległych mu "niezawisłych" sędziów to przynajmniej ich moderunkiem. Wesz-
liśmy wszak do Unii Europejskiej a więc "Ordnung muss sein"!

Grzegorz Piotr Wysok

__________

Zdjęcia -
Tadeusz Zieliński



Foto 01:
Swoją postawę w obronie praworządności
zaprezentowała p. Magdalena trzymając transparent:
"Wolność słowa tylko dla Żydów i koszernoposłusznych?
"Gazeta" wyborcza czy koszerna? 20 lat żydowskiej
manipulacji słowem, retoryki talmudycznej"



Foto 02:
Red. Grzegorz Wysok
udziela przed sądem wywiadu
lubelskim mediom



Foto 03:
Przechodnie chętnie sięgają
po "Biuletyn". Na zdjęciu -
Kol. Adam Leks



Foto 04:
Rozdawano też ulotki
strikte politycze: "Platforma
Obywatelska żydowska talmudyczna masońska"
oraz "Katoliku, nie milcz na zło!
Profanują krzyż św.!"



Foto 05:
W oczekiwaniu na przybycie
sędziego oglądamy wokandę



Foto 06:
Na rozprawę przybyło kilkadziesiąt osób,
w tym koledzy red. Wysoka ze Stowarzyszenia
Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym z
prezesem p. Leszkiem Ciężkim na czele

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz