2 czerwca 2010 roku o godz. 11.00 w sali IX V Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Lublinie rozpatrywane będzie zażalenie na postanowienie o aresztowaniu p. Ryszarda Milewskiego. 8 czerwca 2010 r. o godz. 8.30, s. XIII w Sądzie Rejonowym przy ulicy Krakowskie Przedmieście 76 odbędzie się kolejny proces z powodu oskarżenia o groźby karalne. Oskarżycielem jest pełnomocnik żony w sprawie rozwodowej mec. Katarzyna S. z Lublina. Pan Milewski jest lubelskim samorządowcem oraz zasłużonym działaczem lokalnej endecji. Prezentujemy krótki materiał filmowy z rozmowy jaką przeprowadził redaktor naczelny "Biuletynu" Grzegorz Wysok.
Tadeusz Zieliński
Video 1:
Portret człowieka zaszczutego -
sprawa Milewskiego
ciąg dalszy
Powyższy film można również obejrzeć
w lubelskiej rozgłośni pod adresem -
http://www.youtube.com/user/mndystrybucja
Redakcja "Biuletynu"
25 maja 2010
Portret człowieka zaszczutego
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Winą za ograniczanie praw rodzicielskich nie może Pan wyłącznie obarczać prawodawstwa czy sądów! Stereotyp, który sprowadza role ojca po rozwodzie do obowiązku alimentacyjnego tkwi również głęboko w świadomości samych mężczyzn, którzy zbyt rzadko ubiegają się o umożliwienie im sprawowania opieki nad dzieckiem nawet wtedy, kiedy są do tego lepiej przygotowani niż matki. Mężczyźni zbyt łatwo poddają się też w kwestii ustalania kontaktów z dziećmi, gdy sąd miejsce zamieszkania dziecka ustali przy matce i pochopnie zgadzają się na standardowe orzeczenia w postaci dwóch weekendów w miesiącu. Musi Pan wiedzieć, że nie istnieją żadne zapisy prawne usprawiedliwiające taki sposób orzekania. Sytuacja ta nie zmieni się prawdopodobnie dopóki, dopóty ojcowie konsekwentnie nie będą próbowali egzekwować swoich praw w tym zakresie. W Pana konkretnym przypadku muszę jednak dodać, że niestety nie może Pan liczyć w swoich staraniach na pomoc praktycznie z żadnej strony. Adwokat, do którego się Pan uda co najwyżej postuka się w głowę, gdy przedstawi mu Pan plan przejęcia bezpośredniej opieki nad córką i synem lub ustalenia z nimi w miarę pełnych i nieskrępowanych kontaktów. Ojcowie ubiegający się o rozszerzenie swoich kontaktów z dziećmi po rozwodzie nie mogą również liczyć na efektywne wsparcie ze strony żadnej organizacji społecznej, podczas gdy dziesiątki organizacji kobiecych kierują swoje usługi do rozwodzących się kobiet. To osamotnienie przybiera na sali sadowej ostateczną postać, gdy mężczyzna staje wobec składu sędziowskiego złożonego wyłącznie z kobiet i swojej byłej małżonki, która często nie przebiera w środkach, żeby go przedstawić w jak najgorszym świetle.
OdpowiedzUsuń