12 VIII 2010 r. w Lublinie. Prezentuję film rejestrujący przebieg procesu red. Grzegorza Wysoka oskarżonego o antysemityzm, na którym sędzia Andrzej Woźniak zapowiedział, że skieruje sprawę na posiedzenie niejawne celem jej umorzenia.
Tadeusz Zieliński
Video 1:
Redaktor Grzegorz Wysok
na rozprawie sądowej
Szanowni Państwo!
12 sierpnia 2010 r. ponownie ruszył mój proces. Okazuje się, że w dzisiejszej Polsce wystarczy tylko jeden telefon z redakcji "Gazety Wyborczej", żeby uruchomić machinę sprawiedliwości - chciałoby się rzec ludowej oraz postawić przed "niezawisłym sądem" każdego, kto ośmieli się stanąć na drodze postępu, a już nie daj Boże nawet krzywo spojrzeć na "starszego brata w wierze", choćby nawet ten brat chciał nałożyć na nas miliardowy haracz. Ale żeby "niezawisły sąd" mógł efektywnie realizować nałożone przez Partię zadania, musiał wcześniej swój obowiązek spełnić "niezależny" biegły. W moim przypadku taką rolę pełnił funkcjonariusz Wydziału Politologii UMCS p. dr hab. Konrad Zieliński, który za "godziwą zapłatę" przygotował stosowną ekspertyzę.
2 października 2008 r. zostałem telefonicznie wezwany na Komendę Policji w Lublinie celem złożenia wyjaśnień w sprawie redagowanego przeze mnie "Biuletynu". Podstawą wezwania był donos redaktora żydowskiej gazety dla Polaków Karola Adamaszka oraz pisemne zeznanie radnego PO p. Pawła Bryłowskiego, na postawie którego lubelska Prokuratura wszczęła przeciwko mnie postępowanie karne. Poszło o dosadny cytat z "Przygód dobrego wojaka Szwejka" ("bezczelne są te kurwy oraz zuchwałe"), którym skomentowałem żądania wysuwane pod adresem Polski przez te organizacje żydowskie, które prof. Norman G. Finkelstein (nawiasem pisząc Żyd) określa jako "przedsiębiorstwo holocaust", zaś które domagają się wypłacenia haraczu określanego eufemistycznie odszkodowaniami w wysokości około 65 mln dolarów. W tym samym artykule opisałem też próby utworzenia przez niejakiego Ronona Eidelmana drugiego po Izraelu państwa żydowskiego na terytorium wykrojonym z polskich Ziem Zachodnich oraz przedstawiłem krótką historię wcześniejszych prób podejmowanych w przeszłości w celu budowy tzw. Judeopolonii.
30 grudnia 2008 r. prokurator Agnieszka Pakuła oskarża mnie o to, że "w wydawanym przez siebie czasopiśmie, z góry powziętym zamiarem, na łamach strony internetowej oraz poprzez kolportowanie do skrzynek radnych Miasta Lublin publicznie nawołuję do nienawiści wobec narodowości żydowskiej, jak również znieważam wymienioną grupę ludności z powodu jej przynależności wyznaniowej". Zarzuty te Prokuratura formułuje w oparciu o opinię doktora hab. Konrada Zielińskiego z UMCS - autora książki o lubelskiej Jesziwie, którą w dniu 12 marca 2009 roku próbuję bezskutecznie obalić, a samego biegłego oskarżyć o przestępstwa z art. 233 par. 4 kk. 7 stycznia 2009 r. na Komendzie Miejskiej Policji w Lublinie zostaję ostatecznie zaznajomiony ze zgromadzonymi materiałami dotyczącymi stawianych mi zarzutów rzekomego naruszenia art. 256 i 257 kk, lecz po zapoznaniu się nimi stwierdziłem, że brakuje w nich zeznań głównych współpracowników pisma, którzy mogliby rzucić światło na kulisy wydawania "Biuletynu" oraz jego kolportażu. 13 stycznia 2009 r. składam do Prokuratury Rejonowej pisemny wniosek o przesłuchanie red. Adama Leksa, Piotra Sławińskiego, Mariana Kowalskiego, Piotra Zychowicza oraz Stanisława Michalkiewicza, a także świadka p. dr Eugeniusza Sendeckiego z Warszawy, który znał moją działalność oraz zrealizował szereg filmów, co znajdowało się w aktach sprawy.
Akt oskarżenia przeciwko mnie zostaje wniesiony do Sądu Rejonowego w dniu 12 maja 2009 r. 22 września Sąd I instancji po rozpoczęciu rozprawy głównej kieruje sprawę na posiedzenie i zaskarżonym postanowieniem wydanym w dniu 16 października 2009 r. zwraca sprawę Prokuratorowi celem uzupełnienia postępowania przygotowawczego. W uzasadnieniu swojej decyzji pani sędzia Agnieszka Smoluchowska wskazuje, że akt oskarżenia nie zawiera określenia gdzie miałbym nawoływać do nienawiści na tle rasowym, ani w jaki konkretnie sposób znieważać ludność narodowości żydowskiej z powodu jej przynależności etnicznej lub wyznaniowej. Ponadto w ocenie sądu opis czynu prokuratora nie sprostał wymogom art. 212 par. 1 kpk, zaś prokurator gromadząc materiał dowodowy zaniechał szeregu istotnych czynności w wyniku czego akta sprawy wskazywały istotne braki postępowania. Na powyższe postanowienie zażalenie składa p. prokurator Agnieszka Pakuła, która zarzucając obrazę art. 345 par. 1 kpk wniosła o uchylenie zaskarżonego orzeczenia. 26 listopada 2009 r. Sąd Okręgowy w Lublinie po rozpoznaniu zażalenia wniesionego przez prokuratora, na podstawie art. 437 par. 1 kpk uchyla zaskarżone postanowienie, a moją sprawę przekazuje Sądowi w Lublinie do ponownego rozpoznania. Na rozprawie głównej w dniu 12 sierpnia 2010 roku sędzia Andrzej Woźniak po wysłuchaniu mojego oświadczenia kieruje sprawę na posiedzenie niejawne w kierunku jej umorzenia.
Informuję, że z dniem 1 VIII 2010 r. zawieszam działalność wydawniczą z powodów osobistych. Wszystkim Państwu zarówno tym z kraju jak i zza granicy, którzy w ostatnim czasie udzielili mi poparcia, rad oraz pomocy serdecznie dziękuję. Pod koniec września spodziewam się ostatecznego rozstrzygnięcia mojej sprawy, o czym poinformuję na stronie http://grzegorzwysok.blogspot.com/, do której odwiedzenia wszystkich zachęcam. Szczególne wyrazy podziękowania kieruję na ręce założyciela "Telewizji Narodowej" p. dr Eugeniusza Sendeckiego, a także redaktora Tadeusza Zielińskiego (mndystrybucja) - niezmordowanego realizatora internetowych filmów, za pośrednictwem których mogłem poinformować szerszą publiczność o moich kłopotach. Namawiam do oglądania obu tych stacji, bo naprawdę warto. Nadal czekam na opinie oraz uwagi dotyczące mojego czasopisma. Osoby, które pragną otrzymać archiwalne numery "Biuletynu Narodowego" proszę o kontakt i podanie adresu do korespondencji.
Grzegorz Wysok
Red. naczelny "Biuletynu"
28 marca 2011
Sprawa Wysoka do umorzenia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prawdopodobnie lubelski sąd nie nałoży na Wysoka zbyt dużej kary finansowej w sytuacji, gdy oskarżony jest niezbyt zamożny, a niezapłacenie groziłoby aresztem. No i gdy sprawa ma już jakiś rozgłos. Tym bardziej nie mogą pozwolić sobie na wsadzanie Wysoka do ciupy. Lepiej wykończyć go śmiercią cywilną - nie ma męczeństwa. To znaczy czasem "męczeństwo" się przydaje, by utrzymywać jakiś umiarkowany "antysemityzm" w Polakach - taki by nie był groźny dla ich władzy, lecz pozwolił cementować trzymanie się razem swoich. A tak a'propos - Lublin zaczyna się specjalizować w procesach politycznych.
OdpowiedzUsuńW każdym narodzie są źli ludzie. Są narody w których tych złych jest więcej, aniżeli w innych krajach. Takim narodem są właśnie Żydzi. Według ich samych wszyscy są źli, tylko nie oni. Po 1968 roku było trochę spokoju z nimi. Teraz jak szczury powyłazili z nor i urabiają społeczeństwo, a to krzyże im przeszkadzają, a to Polacy odpowiadają za Holokaust, a to Polacy to antysemici. Podajcie choć jednego Żyda w całej ich bytności na ziemi, który coś zrobił pożytecznego dla ludzkości.
OdpowiedzUsuńGłosuj na propolskie organizacje, a nie na żydowskie jak PO czy SLD. Jak zacznie
OdpowiedzUsuńtak robić co trzeci Polak to zobaczysz, że coś zacznie się dziać. Gdy miałem 20 lat to głosowałem na różnych zbirów. Jednak moje zamiłowanie do poznawania prawdy sprawiło, że dziś zamiast głosu, wpakowałbym im kulę w łeb, na co zresztą zasłużyli. Ci ludzie są marionetkami światowej żydowskiej finansjery i tylko praca u podstaw ludzi takich ja czy Ty może kiedyś to zmienić. Wiedza to klucz do zrozumienia tego co się w Polsce dzieje. Głowa do góry, ale pamiętaj, że publiczne media to Twój wróg numer
jeden!