Powered By Blogger

9 października 2009

To wyście wywindowali to bydle!

Felieton
Grzegorza Wysoka

"A przecież mamy niepodległość i własną armię, własne skarb, ale ta cała nie-podległość na plecach ciąży mi jak garb" - skarżył się student Bresz w poemacie Ko-nstantego Ildefonsa Gałczyńskiego "Pięć donosów". Słowa te jak ulał pasują do postawy "naszych" samozwańczych elit z prezydentem RP prof. Lechem Kaczyńs-
kim na czele, którym "niepodległość" wydaje się ciężarem nie do zniesienia.



Foto:
Kaczyński podpisze
Traktat w sobotę w obecności
szefa Komisji Europejskiej Jose Manuela
Barroso i Fredrika Reinfeldta, premiera Szwecji,
która przewodniczy w tym półroczu Unii
"Miałeś chamie złoty róg..."


Otóż i niedługo nastąpi rozwiązanie tych kłopotów, albowiem po irlandzkim
TAK w ponownym referendum (Unia ponawia głosowanie aż do skutku, gdyby
lud przypadkiem miał inne zdanie niż eurokraci) prezydent Najjaśniejszej Rzecz-
ypospolitej złoży swój podpis pod Traktatem Lizbońskim sankcjonując tym samym wyrzeczenie swych praw suwerennych na rzecz nowego superpaństwa europejs-
kiego. Tym samym nastąpi kres polskiej niepodległości - a o naszych sprawach de-
cydować będą "starsi i mądrzejsi". No bo zobaczmy - czy ta niepodległość jest
komuś do czegoś potrzebna? 20 lat 1989-2009 to jedno pasmo wyprzedaży, przek-
rętów, zdziczenia, atrofii narodowych uczuć oraz tresowania narodu ku "toleran-
cji", no i nade wszystko afer z agentami w tle, których smród zatruwa powietrze. Czy faktycznie jest czego żałować - powie ktoś. Suwerenność utraciliśmy już de facto znacznie wcześniej - teraz nastąpi tylko prawne usankcjonowanie status quo.

Nie można jednak przejść do porządku dziennego nad postawą Lecha Kaczyń-
skiego, który kładąc swój podpis pod "Lizboną" stanie się - podobnie jak król Stani-
sław August Poniatowski składający abdykację - grabarzem państwa polskiego. Przypomnijmy, że zgodnie z art. 126 pkt 2 Konstytucji - "Prezydent Rzeczypospo-
litej (...) stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa". W tej sytuacji niepodpisywanie Trakt. jest niejako urzędowym obowiązkiem głowy państwa! Tym bardziej, że trwanie niepodległej Rzeczypospolitej jest w interesie samego Kaczy-
ńskiego, który niejednokrotnie podkreślał rolę prezydenckiego ośrodka władzy i
starał się dbać o swój prestiż, wykazując tutaj nadzwyczajny upór. Po utworzeniu
Unii Europejskiej jego rola spadnie do funkcji gubernatora europejskiego landu.

Z "Lizbony" cieszy się też Moskwa. Wiadomo - łatwiej będzie jej negocjować
sprawy środkowo-wschodniej Europy ze strategicznymi partnerami - Niemcami o-
raz Francją, którzy w powstałym na mocy Traktatu Lizbońskiego superpaństwie będą odgrywali dominującą rolę. Nie będzie już miejsca na politykę jagiellońską i pro-
meteizm jaki uprawiali zresztą nieudolnie Kaczyńscy. A najbardziej nabici w butel-
kę będą słuchacze Radia Maryja, którzy już od lat wspierali PiS - jako rzekomo niepodległościowo-patriotyczną partię. Jakich to wygibasów intelektualno-werbaln-
nych będą musieli dopuścić się teraz redaktorzy toruńskiej rozgłośni i "Naszego Dziennika", aby zdradę Kaczyńskiego jakoś wytłumaczyć skołowanym czytelnikom
i słuchaczom!

W 70-tą rocznicę proklamowania na terytorium byłego państwa polskiego przez zwycięską Rzeszę Generalnego Gubernatorstwa (12 X 1939) słychać chichoot hrab-
iego Poniemirskiego z kart nieśmiertelnej "Kariery Nikodema Dyzmy" - "to wyście wywindowali to bydle do tej rangi to wyście wynieśli tę hołotę do rangi elity narodo-
dowej". Wtóruje mu chochoł z "Wesela" - "miałeś chamie złoty róg - ostał ci się
jeno sznur".

Grzegorz Wysok

2 komentarze:

  1. oj, trochę znów za ostro z cytatem z literatury, oby L.K. okazał wyrozumiałość

    OdpowiedzUsuń
  2. o! a na tym drugim zdjęciu, z tyłu po prawej siedzi "pal krzyż" :D

    OdpowiedzUsuń